Marcin Banot, znany również jako BNT, to Ślązak, który regularnie wspina się na różne konstrukcje i publikuje z tego filmy w internecie. Diabelski Młyn w wesołym miasteczku na Śląsku, dźwig w Jaworznie, praski Orloj. To tylko kilka przykładów jego zdobyczy. Ostatnią okazała się wrocławska Iglica przed Halą Stulecia.
Dzięki filmowi możemy się przekonać, że BNT wszedł na ponad 90-metrową konstrukcję... półtora raza.
Polecany artykuł:
- Jest fajnie, bo wszedłem już do połowy, ale jest tez niefajnie, bo to całe wejście się w ogóle nie nagrywało - stwierdza mężczyzna już w pierwszych ujęciach.
Po czym schodzi z Iglicy, daje przez parę minut "odpocząć rękom" i rozpoczyna wspinaczkę na nowo.
"Pozdrawiam służby porządkowe z Wrocławia"
Przy zejściu też nie brakuje emocji, bo na dole czekają już strażacy i policjanci.
- Spowodował pan, że przyjechała tutaj połowa straży z całego Wrocławia - mówi jeden z funkcjonariuszy do wspinacza.
BNT zostaje zawieziony do szpitala psychiatrycznego. Po wyjściu pokazuje swój wypis z tekstem "brak wskazań do hospitalizacji" i komentuje:
- Wszystko ze mną w porządku. Tylko ja mam słabość do rejestrowania tego świata z góry.
Na koniec filmu BNT dodaje jeszcze, że służby porządkowe we Wrocławiu działają szybko i sprawnie, po czym pozdrawia policjantów i strażaków.
Czytaj także: Pogoda na majówkę we Wrocławiu: Szykuje się powrót zimy? [PROGNOZA]