Pumptrack to specjalnie przygotowana trasa rowerowa. Do jazdy po niej nie jest potrzebny specjalny rower.
- To będzie tor z muldami oraz zakrętami, po którym będziemy poruszać się przy użyciu siły rąk i nóg, a nie tylko pedałowania. Można tam jeździć na rowerach typu bmx i tych do dualu, ale osoby posiadające najzwyczajniejszy rower górski także będą mogły korzystać z toru - zapewnia Jerzy Mendrek z Fundacji Kult, która zgłosiła projekt budowy pumptrucku do WBO.
To nie będzie zwykła jazda na rowerze
Na torze mają się też odbywać specjalne treningi z techniki jazdy na rowerze.
- Bardziej trzeba się skupić na technice jazdy. Częściej musimy wykonywać ruchy polegające na dopasowaniu roweru w te muldy oraz poprawnie wjechać w zakręt żeby z niego wyjść jak najszybciej. Przy tym jazda musi być naprawdę płynna. Trzeba myśleć o tym by odpowiednio pochylić się przy zakręcie, ugiąć nogi, ułożyc ręce - wyjaśnia Jerzy Mendrek.
Maksymalna prędkość rowerzysty na torze to 30 kmilometrów na godzinę.
Pumptrack ma być gotowy w kwietniu. Całkowity koszt inwestycji to pół miliona.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs: