W miniony weekend lwóweccy policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie. Dotyczyło ono węża, który rzekomo miał pełzać po ulicach Lwówka Śląskiego.
Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze ku swojemu zdziwieniu potwierdzili, że doszło do sytuacji opisanej przez osoby zgłaszające. Na jednym ze skrzyżowań mundurowi zauważyli dość egzotycznie wyglądającego gada, który pełzał sobie jak gdyby nigdy nic.
- Z wyglądu nie przypominał on naszych rodzimych gatunków, które możemy spotkać na terenach naszego kraju - relacjonuje st. sierż. Olga Łukaszewicz, z lwóweckiej policji.
Przeczytaj także: Sunny została sierotą 3 tygodnie po porodzie. Inne samice ją odrzuciły. "Mamą" został opiekun Bartek
W trakcie czynności ustalono, że po lwóweckich ulicach przemieszczał się pyton królewski. Policjanci wraz z lekarzem weterynarii oraz strażakami w bezpieczny sposób odłowili węża i przekazali go w bezpieczne miejsce.
Zaangażowany w sprawę dzielnicowy ustalił właścicielkę gada. Jak się okazało, kilkumiesięczny pyton królewski bez jej wiedzy wydostał się z terrarium i będąc ciekawym świata, urządził sobie wycieczkę ulicami Lwówka Śląskiego.
- Na szczęście skończyło się tylko na strachu, a wąż cały i zdrowy powrócił do domu - podkreśla st. sierż. Olga Łukaszewicz.
Pyton królewski to jeden z mniejszych przedstawicieli rodziny pytonów, bardzo popularny w domowych hodowlach. Pytony królewskie osiągają średnio 1,5 m długości i dożywają nawet 30 lat, więc osobnik z Lwówka Śląskiego to dopiero osesek.
Czytaj także: Kostka brukową rzucali w pawiany na wybiegu. Szokujące zdjęcia z wrocławskiego zoo