Jacek Gaworski jest wzorem dla wielu osób. Wrocławianin był czynnym sportowcem, bardzo aktywnym w różnych dziedzinach życia. Tak było do 2004 roku, kiedy zachorował na stwardnienie rozsiane. Choroba przykuła go do wózka inwalidzkiego. Ale kto zna Jacka, ten wie, że nie jest typem człowieka, który się poddaje. Wielu by się załamało, ale nie on. Postanowił walczyć z chorobą i realizować swoje pasje.
ZOBACZ TEŻ: Ceny paliwa drastycznie wzrosły, Lotos wypowiada umowę MPK. Co z autobusami we Wrocławiu?
Był i jest znakomitym szermierzem. Lista jego sukcesów robi ogromne wrażenie. To indywidualny i drużynowy brązowy medalista mistrzostwa świata we florecie, wicemistrz Europy czy ośmiokrotny indywidualny mistrz Polski. Przede wszystkim jednak - srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Sportowiec teraz jednak musi walczyć nie z rywalami od szpady, a ze straszną chorobą. Nie dość, że cierpi na stwardnienie rozsiane, to zaatakował jeszcze rak, który wyżarł mu jedno oko, a teraz zaatakował drugie.
Lista jego dolegliwości jest teraz tak długa, jak lista sukcesów sportowych. Najgorsze jest to, że Gaworski może umrzeć. Lekarze nie dają mu więcej, niż 10 procent szans na przeżycie. Aby spróbować uratować wrocławianina, trzeba będzie podjąć bardzo kosztowne, liczone w setkach tysięcy złotych, leczenie, w tym zabiegi operacyjne. Gaworski walczy i prosi, aby w tej walce mu pomóc. Właśnie opublikował wstrząsający wpis w swoich mediach społecznościowych:
Od czego zacząć, powinienem od początku ale na to nie mam już sił.
Jesteśmy w szoku, a jednak niemożliwe nie istnieje i to w tej złej opcji
W wielkim skrócie – ostatnie sześć miesięcy to czas poszukiwań co odbiera mi siły i mnie wyniszcza.
Czas walki umysłu z ciałem, niestety mój organizm się poddał.
Rak odebrał mi już wzrok w prawym oku i zabiera się za lewe.
Pytanie onkologów jest nie czy a gdzie i jak dużo jest przerzutów.
W poniedziałek miałem robiony PET-CT żeby określić do których narządów są przerzuty.
Ela nie może pracować bo musi się mną zajmować, pomimo tego że sama przeszła dwie poważne operacje i to ja powinienem się ją zaopiekować.
Historia zatoczyła koło, znów się wyprzedajemy żeby było na życie, opłaty, badania, leczenie.
Nie chcę by moi bliscy cierpieli.
Jestem wycieńczony, boli mnie całe ciało, chcę już zasnąć…..
Nie stać mnie na życie i nie stać mnie na śmierć…
Wyniki matury na Dolnym Śląsku. Najlepsze i najgorsze wyniki w regionie. ZOBACZ W GALERII PONIŻEJ.
Każdy może pomoc naszemu sportowcowi. Nie pozwólmy, aby ktoś, kto dawał nam tyle radości i tak pięknie reprezentował Polskę, w walce ze straszną chorobą pozostał bez wsparcia.
Kto może, niech wpłaci odpowiednią sumę na specjalnie utworzone konto: https://zrzutka.pl/jsdu4t?fbclid=IwAR08kUfFDEp8ILyzGosdPm6-PXwamURSE2rs7wNwaTcrltW9xieu5pmaVX4
Liczy się każda złotówka!