Tak wygląda "znieczulica"

Ratownicy zbulwersowani zachowaniem kierowców. Chodzi o wypadek młodej kobiety na DK94. Policja odpowiada

2024-11-18 15:09

Duży rezonans w mediach społecznościowych wywołał wypadł wpis ratowników medycznych o wypadku na drodze krajowej nr 94 przed miejscowością Krzywa pod Legnicą. W sobotę, 16 listopada, młoda kobieta straciła panowanie nad autem i dachowała, ale z relacji Zespołu Ratownictwa Medycznego w Chojnowie wynika, że nikt nie zatrzymał się, by pomóc poszkodowanej.

Wypadek na DK94 pod Legnicą. Nikt nie pomógł kobiecie?

Oburzenie i zbulwersowanie dominują w odczuciach ratowników medycznych w związku z wypadkiem na drodze krajowej nr 94 pod Legnicą. W sobotę, 16 listopada, ok. godz. 7 młoda kobieta straciła panowanie nad osobowym autem i dachowała. Poszkodowanej nic poważnego się nie stało, bo opuściła pojazd o własnych siłach, ale w czasie zdarzenia zniszczyła telefon, więc próbowała zatrzymać mijających ją kierowców, by wezwali pomoc. Wedle ratowników medycznych, którzy opierali się na relacji kierującej, na próżno.

- Nikt się nie zatrzymał. Tak, dobrze czytacie. Mimo dramatycznej sytuacji, mimo prośby poszkodowanej kobiety o pomoc, kolejni kierowcy przejeżdżali obok, jakby nic się nie stało (...) Najbardziej bulwersujące jest to, że jedna z przejeżdżających kobiet zatrzymała się, ale odmówiła pomocy, tłumacząc się… pośpiechem do pracy. Nie zadzwoniła nawet po służby ratunkowe - czytamy na profilu facebookowym Zespołu Ratownictwa Medycznego w Chojnowie.

Post został udostępniony ponad 160 razy, a dodatkowo rozgorzała pod nim dyskusja na temat zachowania kierowców. Większość z nich potępiła osoby, które nie udzieliły pomocy kobiecie, choć część zwracała też uwagę na zachowanie kierującej. Po przyjeździe na miejsce policji została ona ukarana mandatem za spowodowanie zdarzenia. Dalsza część tekstu poniżej.

Pijana 36-latka wjechała samochodem w dom

Ani poszkodowana, ani żadna z innych osób będących na miejscu zdarzenia, tj. ratownicy medyczni bądź strażacy, nie zgłaszali policjantom z patrolu, że inni kierowcy mogli się zachować w ten sposób

- powiedziała "Super Expressowi" kom. Jagoda Ekiert, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.