W centrum Wrocławia w pierwszej połowie kwietnia tego roku jeden z przechodniów zauważył zwłoki. Policjanci ocenili wtedy, że musiały one znajdować się w Odrze przez dłuższy czas. Były w znacznym stanie rozkładu. Nie dało się zidentyfikować czyje to ciało. Dyżurny straży pożarnej przekazał jedynie, że należy ono do mężczyzny w wieku 20 - 30 lat.
Pojawiły się plotki, że może być to Dawid Woźniak, 19-latek, który zaginął 6 marca w centrum Wrocławia. Jego najbliżsi poszukiwali go bardzo intensywnie. Miasto pełne było plakatów z podobizną chłopaka.
Dawid Woźniak miał być widziany ostatni raz właśnie na początku marca około godziny 1.00 na przystanku "Rynek" na Kazimierza Wielkiego. Jak się potem dowiedzieliśmy, później dotarł do terenów przy Odrze w centrum miasta. Zarejestrowały to kamery monitoringu. Tam jego ślad się urwał.
>> Zwłoki wyłowione z Odry w centrum Wrocławia [AUDIO]
Czyje zwłoki znaleziono przy moście Piaskowym?
Śledczy mają podejrzenie, że było to właśnie ciało zaginionego 19-latka. Pewności jednak nie ma.
- Wyniki sekcji zwłok pozwoliły wykluczyć udział osób trzecich w śmierci tej osoby - informuje Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Trwa śledztwo . Zleciliśmy badania DNA, które mają pomóc nam ustalić tożsamość znalezionych zwłok - dodaje prokurator.
Na wyniki badań trzeba czekać bardzo długo, bo aż do 50 dni.
Czytaj także: Funkcjonariusz Straży Granicznej z Wrocławia uratował z pożaru dwójkę dzieci