Krosnowice. Samochód osobowy dachował i wpadł do rzeki
Do szokującego zdarzenia doszło w miniony piątek, 29 września, w Krosnowicach pod Kłodzkiem. Przed godz. 23 policjanci otrzymali zgłoszenie o samochodzie osobowym, który wpadł do rzeki. - W zawiązku z obawą, że w środku mogły znajdować się osoby podróżujące autem, na miejsce zdarzenia wraz z policjantami przyjechało kilka jednostek straży pożarnej ze specjalistycznym sprzętem, m.in. dronem i pontonami. Niezwłocznie rozpoczęto sprawdzenie koryta rzeki - podinsp. Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku.
W tym czasie policjanci zajęli się ustalaniem okoliczności wypadku, a zwłaszcza liczby osób jadących samochodem. Wkrótce wyszło na jaw, że autem kierował 14-latek, a jechał z nim o dwa lata starszy kolega.
- Jak ustalili policjanci, młodszy z chłopców najpierw poza domem spożywał alkohol, po czym bez zgody ojca, którego nie było w domu, zabrał kluczyki i wsiadł za kierownicę auta. Postanowił z kolegą wybrać się na przejażdżkę – dodaje podinsp. Wioletta Martuszewska.
Brak odpowiednich umiejętności oraz alkohol szybko dały znać o sobie - podczas jazdy pojazd wpadł w poślizg, po czym dachował i wpadł do rzeki.
Na szczęście nie doszło do tragedii i nastolatkowie nie odnieśli poważniejszych obrażeń. O własnych siła wydostali się z pojazdu i uciekli. - Policjanci badając okoliczności zdarzenia ustalili, że kierującym był nietrzeźwy 14-latek, a jego pasażer to 16-latek. Badanie zawartości alkoholu w organizmie wykazało, że kierujący miał 1,2 promila – kończy rzeczniczka kłodzkiej policji.
Sprawa 14-letniego kierowcy trafi do sądu rodzinnego.