Bartosz Kapustka niegdyś uznawany był za złote dziecko polskiego futbolu. 4 lata temu robił furorę podczas Euro 2016, dlatego też trafił do angielskiego Leicester. Tam mu nie wyszło - delikatnie mówiąc. Zresztą, nigdzie mu nie wyszło od czasów mistrzostw Europy, dlatego co jakiś czas mówi się o jego powrocie do polskiej Ekstraklasy.
Nie inaczej jest i w tym okienku. Szanse na to, że piłkarz wróci do Polski są spore. Już kilka miesięcy temu w Śląsku Wrocław działacze zastanawiali się, czy nie zatrudnić skrzydłowego. Spełnia bowiem większość warunków, które stawia Śląsk przed nowymi piłkarzami w ostatnim czasie.
Dlatego też doszło do rozmowy wrocławskich działaczy z przedstawicielem Kapustki. Wtedy jednak wrocławianie doznali sporego rozczarowania. Bo menedżer powiedział, że jeśli Kapustka ma wrócić do Polski, to tylko do Legii Warszawa.
W którym klubie zakotwiczy ostatecznie Kapustka? Dowiemy się niebawem.