Dwie sekcje zwłok, jedna w Egipcie, z udziałem polskiego patomorfologa i prokuratora, oraz druga we Wrocławiu. Przekazanie biegłym próbek do badań histopatologicznych, genetycznych i toksykologicznych oraz płynu użytego do balsamowania zwłok Magdaleny Ż. Zebranie dokumentacji medycznej i elektronicznej. To dotychczasowe działania śledczych. Przesłuchano już także sporo osób.
- W sprawie przesłuchano w charakterze świadków ponad sto osób, w tym pasażerów podróżujących wraz z pokrzywdzoną samolotem do Egiptu, turystów zamieszkujących z nią w tym samym hotelu, osoby, które widziały ją na lotnisku przed planowanym, przyspieszonym odlotem, który miał się odbyć w dniu 29 kwietnia 2017 roku, przedstawicieli biura podróży oraz inne osoby deklarujące wiedzę o przedmiotowym zdarzeniu. Przesłuchano także osoby z najbliższego otoczenia Magdaleny Ż., w tym członków jej rodziny oraz partnera. Ze względu na aktywność w sprawie dwóch agencji detektywistycznych przesłuchano w charakterze świadków ich przedstawicieli - deklaruje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Śledztwo ma skończyć się jesienią
Nikogo jednak nie zatrzymano i nikomu nie postawiono zarzutów, a śledztwo przedłużono o trzy miesiące. Ma się ono zakończyć 31 października tego roku.
Czemu dochodzenie tak długo trwa?
- Skierowano wniosek do organów ścigania Arabskiej Republiki Egiptu o wykonanie czynności w ramach międzynarodowej pomocy prawnej, który był następnie uzupełniany stosownie do dokonywanych ustaleń. Po uzyskaniu i przetłumaczeniu na język polski materiałów przekazanych przez egipskie organy ścigania, zwrócono się o ich uzupełnienie - tłumaczy prokurator Czułowski.
Bez tych materiałów specjaliści od medycyny sądowej, jak tłumaczą w prokuraturze, nie są w stanie wydać opinii na temat przyczyn śmierci Magdaleny Żuk. Ma to być kluczowy dowód w sprawie, decydujący o tym w jakim kierunku potoczy się dalej śledztwo.
Przypomnijmy, Magdalena Ż. zmarła 30 kwietnia w Egipcie. Wypadła z okna lub została przez nie wypchnięta. Na wycieczkę dziewczyna poleciała sama.