Powódź na Dolnym Śląsku

Stronie Śląskie. "Widziałem, jak woda zabiera sąsiada". Wstrząsająca relacja

Stronie Śląskie to jedna z najbardziej poszkodowanych miejscowości w niedawnej powodzi. Straty materialne są ogromne. Niestety, niszczycielski żywioł czyha również na ludzkie życie. - Widziałem, jak woda zabiera sąsiada - mówi w rozmowie z "Super Expressem" pan Marek Jałowiecki.

Stronie Śląskie. Pan Marek widział, jak woda porywa jego sąsiada

Stronie Śląskie to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasto w woj. dolnośląskim, położone na ziemi kłodzkiej. Kilka dni temu niszczycielska powódź zamieniła miasteczko w ruinę. Zniszczone są budynki, zalane ulice i drogi. Niestety, żywioł zabiera nie tylko dobytek, ale również ludzkie życie. Reporter "Super Expressu" dotarł do pana Marka Jałowieckiego. Mężczyzna widział, jak woda porywa jego sąsiada.

Woda przyszła nagle, a fala sięgała czubków drzew i domów. Najpierw rozwaliło posterunek policji, a później przyszło do nas. Pan Andrzej wyszedł na dach i oczekiwał pomocy. Fala zmyła go z dachu. To było straszne. Każdy próbował się ratować.

- opowiadał pan Marek Jałowiecki w rozmowie z "Super Expressem". Mężczyzna wspomina, że pan Andrzej, jego sąsiad, prowadził z żoną sklep AGD. - Tego domu nie ma, na szczęście pani Basia się uratowała - mówi nasz rozmówca. Pan Andrzej został znaleziony ponad kilometr od miejsca, skąd zabrała go woda. Jego ciało obdarte z ubrań tkwiło w jednym z domów przy ulicy Polnej.

Zbiórka pieniędzy w sieci

W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy, założona przez rodzinę pana Andrzeja i jego żony. - Nasi rodzice, Barbara i Andrzej, zwiedzeni bezpieczeństwem zapewnionym przez nasz dom podczas powodzi w 1997 roku, przebywali w nim aż do momentu, kiedy na ewakuację było za późno. Oboje wpadli do wody wraz z rozpadającym się domem - czytamy w opisie zbiórki.

W dalszej części wpisu czytamy, że pani Barbara "niesiona falą cudem złapała się dachu garażu około 50 m dalej, gdzie spędziła kilka godzin". Kobietę uratowali sąsiedzi. Niestety, mąż pani Barbary nie przeżył.

Był on cudownym człowiekiem, który starał się wspierać rodzinę i lokalną społeczność. Wpoił nam silne zasady, takie jak miłość, przyjaźń i szacunek do drugiego człowieka. Bardzo za nim tęsknimy.

- napisali rodzina zmarłego mężczyzny w opisie zbiórki, której celem jest zapewnienie lokum pani Barbarze. - Nasza obecna sytuacja mieszkaniowa pozwala nam tylko na tymczasowe zapewnienie jej schronienia. Bardzo zależy nam na jakiejkolwiek namiastce poczucia bezpieczeństwa dla mamy - napisali bliscy pani Barbary.

SPRAWDŹ: Relacja na żywo z sytuacji powodziowej w Polsce - 19 września 2024

Super Express i Radio ESKA zbierają dary dla powodzian w całej Polsce. Zobacz, jak możesz pomóc