Nie wiadomo, ile zwierząt oskarżony ma na swoim koncie

i

Autor: Unsplash/PD/pixabay.com Nie wiadomo, ile zwierząt oskarżony ma na swoim koncie

Student z Wrocławia prał koty w pralce i wkładał je do piekarnika. Teraz pójdzie siedzieć [AUDIO]

2015-07-30 12:22

Dwa lata więzienia, 4 tys. zł nawiązki, 10-letni zakaz posiadania zwierząt. Oto wyrok dla 22-letniego Damiana P., który bestialsko znęcał się nad zwierzętami.

Nie wiadomo, ile zwierząt ma na swoim koncie. Losy tych, które są znane, przyprawiają o dreszcze. Damian P. miał wkładać kotom długopisy do uszu, przypiekać je w piekarniku oraz prać w pralce. Kurę z kolei roztrzaskał o ścianę. Jakby tego było mało, wszystkim otwarcie się chwalił, a zwłoki trzymał na balkonie.

Miarka się przebrała

Sprawa trafiła do sądu, kiedy Damian P. porwał i zabił kota sąsiadki. Miała to być zemsta za wezwanie policji z powodu zakłócania ciszy nocnej. Sąd nie miał dla niego litości.

- Straszne są zeznania świadków, straszne są zdjęcia i protokół sekcji kota pokrzywdzonej. Straszny jest ten materiał dowodowy właśnie dlatego, że potwierdza w całej rozciągłości winę oskarżonego. Nie budzi ona żadnych wątpliwości – stwierdziła sędzia Magdalena Kraśnicka.

- Pan jest osobą dorosłą, wydaje się, że ukształtowaną, ale ukształtowaną w taki sposób, że zdaniem sądu jedynie izolacja od społeczeństwa jest w stanie zagwarantować, że nie zrobi pan więcej krzywdy żadnemu zwierzęciu – dodała sędzia.

Posłuchaj wypowiedzi sędzi:


Kara także dla partnera sprawcy

Sąd skazał także życiowego partnera sprawcy, Wojciecha M., który pomagał głównemu oskarżonemu i przyznał się do winy za niego, utrudniając w ten sposób śledztwo. Wymierzona została mu kara pół roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Jeden z obrońców oskarżonych zapowiedział jednak, że razem ze swoim klientem rozważy zaskarżenie nieprawomocnego wyroku.

- Za takie okrucieństwo ja bym im dała nawet 3 lata. Nic, żadne więzienie nie zastąpi tego, co ten kot wycierpiał. Ale chociaż tyle mogłam zrobić, żeby ostrzec innych, że tak młodzi ludzie bestialsko zabili nie tylko mojego kota, ale i inne zwierzęta – oburza się właścicielka kota, pani Dorota.

Posłuchaj wypowiedzi właścicielki kota:

Takich przypadków jest więcej

Tymczasem Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami informuje, że miesięcznie dostaje kilkadziesiąt zgłoszeń o znęcaniu się nad zwierzętami. Jedynie w tym tygodniu uratowano owczarka niemieckiego z rodowodem, zagłodzonego i z grzybicą, a także zagłodzonego kota z ranami na całym ciele.

Sprawie przyglądał się reporter Radia ESKA, Marcin Janiszewski.