W niedzielę, 6 lutego, około godz. 3 w nocy policjanci z Jeleniej Góry otrzymali szokujące zgłoszenie. Dotyczyło ono turysty z Warszawy, który około godz. 1.30 w nocy wyszedł z jednego z pensjonatów w Karpaczu. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna wyszedł bez butów, tylko w spodniach i samej koszulce z krótkim rękawem.
- Po tym jak opuścił pensjonat, kontakt z nim się urwał. Przebywanie w takich warunkach w okresie zimowym i w niskiej temperaturze mogło stanowić zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Dlatego natychmiast zorganizowano akcję poszukiwawczą – informuje jeleniogórska policji.
W poszukiwaniach mężczyzny uczestniczyli jeleniogórscy policjanci, strażacy, strażnicy leśni oraz ratownicy GOPR. Funkcjonariusze przeszukiwali teren pomiędzy miejscowościami, sprawdzano drogi i leśne szlaki.
Po kilku godzinach, około godz. 5 , poszukiwania zakończyły się sukcesem. Mężczyznę całego i zdrowego odnaleźli policjanci na jednej z ulic w Karpaczu.