- Sekcja zwłok została przeprowadzona we wrocławskim Zakładzie Medycyny Sądowej. Przyczyny śmierci nie są znane – mówi nam Arkadiusz Kulik, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, która nadzoruje śledztwo w sprawie śmierci 34-letniego Bartosza S. z Lubina.
- Nie ujawniono żadnych urazów, które mogłyby skutkować śmiercią. Nie ma więc mowy o złamaniu krtani. To jest nieprawdziwa informacja – zaznacza prokurator Kulik.
Przypomnijmy, że na naszych łamach informację o złamanej krtani podała mec. Renata Kolerska, pełnomocnik rodziny. Jednak zaznaczyła, że nie może ujawnić, skąd ma taką wiedzę. Nieoficjalnie wiadomo, że o widocznych urazach na ciele Bartosza rodzinie mówił personel szpitala w Lubinie. Mecenas Kolerska ze swoich słów się nie wycofuje. - Dlaczego więc prokuratura nie chce ujawnić protokołu z sekcji zwłok? - pyta.
Tymczasem przeprowadzone będą dodatkowe badania, m.in. toksykologiczne. Śledczy muszą mieć pewność, czy Bartosz S. był pod wpływem środków odurzających (i jakich) oraz alkoholu. - Wiele wskazuje na to, że nie był trzeźwy – słyszymy od prokuratora Kulika.
Prokurator mówi też o ewentualnych zarzutach wobec policjantów: - Ani wyniki sekcji ani inne czynności, które zostały przeprowadzone, nie wskazują na popełnienie przestępstwa. Zapewniam też, że wyjaśniamy sprawę w sposób drobiazgowy – kończy Arkadiusz Kulik.