Wierzbna. Trzech oprawców wywiozło Jerzego D.
Jerzy D. mieszkał we wsi Wierzbna (gmina Grodków) znajdującej niemal na granicy województwa dolnośląskiego i opolskiego. Jego sąsiadami w jednym budynku wielorodzinnym byli Ryszard G. i jego syn Bartłomiej G. Mężczyźni od lat byli skonfliktowani i nie przepadali ze sobą. Jerzy D. chciał np. trzymać na podwórku kozy, co denerwowało rodzinę G. Liczyli oni również, że uda im się doprowadzić do wyprowadzki nielubianego sąsiada i przejęcia jego mieszkania.
Dramat rozegrał się jesienią 2019 roku. Pewnego dnia Bartłomiej G. wyszedł na dwór, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Wtedy Jerzy D. miał go wyzywać i cisnąć w niego… marchewką. Bartłomiej poskarżył się na to ojcu, a ten wpadł w szał. Pobił Jerzego D. i kazał synowi pójść po znajomego – Dawida S. Później wszyscy wsadzili nieprzytomnego Jerzego D. do samochodu, zabrali szpadel i wywieźli na leśne bagna pod Strzelinem – bo jak twierdził Ryszard G., tam nigdy nikt nie chodzi.
Horror w lesie pod Strzelinem
Na miejscu rozegrały się sceny jak z horroru. Najpierw mężczyźni wykopali grób, a później zaczęli bić przerażoną ofiarę szpadlem po głowie. - Każdy uderzał, ale on ciągle żył – zeznawał przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu Bartłomiej G. - Wtedy ojciec zabrał szpadel i powiedział, że on to załatwi – mówił roztrzęsiony Bartłomiej, który w chwili popełnienia przestępstwa był uczniem liceum.
Z jego zeznań wynika, że Ryszard G. postawił szpadel na szyję Jerzego D. a następnie skoczył na narzędzie całym ciężarem ciała. Doszło do dekapitacji, czyli odcięcia głowy. Ciało następnie zastało zakopane i przez wiele miesięcy mało kto wiedział o tym, co się wydarzyło.
O zbrodni wiedziała np. matka Bartłomieja Anna, ale nie poinformowała o koszmarze policji i dlatego teraz też grozi jej nawet 5 lat więzienia. Trzem mordercom grozi dożywocie, a więc mogą spędzić za kratami resztę swoich dni.
Sprawa wyszła na jaw w lipcu 2022 roku, kiedy jeden ze spacerowiczów natknął się na rozkładające się zwłoki w lesie. Po żmudnym śledztwie śledczy w końcu ustalili, że za sprawą bestialskiego morderstwa stoi trzech mężczyzn, w tym jeden nastolatek.
Polecany artykuł:
Nekrofil i morderca z Poznania latami siał postrach na cmentarzach.
Kim był "Zimny Chirurg"? Posłuchaj mrocznej historii Edmunda Kolanowskiego!
Listen on Spreaker.