Szpital tymczasowy we Wrocławiu we wtorek zacznie przyjmować pacjentów chorych na Covid-19. Szpital powstał w Centrum Konferencyjnym przy ul. Rakietowej we Wrocławiu, a pierwsza część hali gotowa była na początku grudnia. Docelowo placówka dysponować będzie 400 miejscami, w tym 50 respiratorowymi. Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski zlecił prowadzenie lecznicy Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu we Wrocławiu.
- Nie jest to szpital, w którym diagnozowani są pacjenci w kierunku COVID-19. Do tych szpitali trafiają pacjenci już zdiagnozowani, z potwierdzonym wiarygodnym badaniem w kierunku zakażenia koronawirusem - wyjaśnia Barbara Korzeniowska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa otwartego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) we Wrocławiu i szefowa szpital tymczasowego.
Do wrocławskiego szpitala tymczasowego trafią zatem pacjenci leczeni na COVID-19 w innych szpitalach i pacjenci z oddziałów USK. W pierwszej kolejności zostaje uruchomiona cześć internistyczno-zakaźna szpitala. Nieczynny będzie jeszcze oddział intensywnej terapii tej lecznicy, na którym jest 50 łóżek.
- Jeśli stan pacjenta leczonego w szpitalu tymczasowym pogorszy się, zostanie on przekazany na oddział intensywnej terapii w innym szpitalu - tłumaczy Korzeniowska.
Dyrektor wskazała, że obsada lekarzy w szpitalu tymczasowym będzie zwiększana zależnie od liczby pacjentów tam przyjmowanych. W ramach rekrutacji do szpital tymczasowego, która była prowadzona w listopadzie, zatrudniono kilkanaście pielęgniarek, kilku opiekunów medycznych, ale nie udało się wówczas zatrudnić lekarzy.
- Stąd też decyzja, że główny pion w tej chwili, jeśli chodzi o personel lekarski, to będą zasoby USK - mówi Barbara Korzeniowska.
Na razie w szpitalu tymczasowym będzie pracował cały personel jednego z oddziałów USK, na którym leczeni byli pacjenci chorzy na COVID-19. To około 50 osób.