Upiorne zdjęcia lekarza-wampira

i

Autor: archiwum prywatne Upiorne zdjęcia lekarza-wampira

Jest decyzja szpitala w sprawie Lekarza - Wampira! Znaleziono obrzydliwe filmy z pornografią i sadyzmem

2020-12-11 22:13

Wrocławska Prokuratura Okręgowa czeka na wyniki sekcji zwłok Remigiusza D., lekarza, którego ciało znaleziono w jednym z hoteli na Krzykach. Według nieoficjalnych informacji medyk przedawkował narkotyki. Natomiast w tej sprawie zdecydowanie większym szokiem jest to, co w telefonie znalezionym w hotelowym pokoju ujawnili śledczy. Zarejestrowane orgie z udziałem dorosłych, sadystyczne nagrania i materiały pedofilskie – to właśnie na takie pliki wideo natknęli się policjanci. Oświadczenie w sprawie Remigiusza D., który już zyskał przydomek lekarza - wampira wydał 4. Wojskowy Szpital Kliniczny we Wrocławiu. To między innymi w tej placówce Remigiusz D. ostatnio pracował.

Historia pochodzącego w Wągrowca lekarza mrozi krew w żyłach. To koszmar, który trudno sobie nawet wyobrazić. Szoku i zażenowania nie kryją nawet policjanci, którzy są zaangażowani z śledztwo w tej sprawie, a którzy przejrzeli materiały z telefonu znalezionego w hotelowym pokoju.

– To, co w nim znaleźliśmy, jest nie do opowiedzenia. Widziałem w życiu wiele rzeczy, wiele okropieństw. Ale to była pornografia z wykorzystywaniem dzieci pięcio- i sześcioletnich. Do tego sceny z sadystycznych orgii z udziałem dorosłych. W tym nagrania denata i towarzyszącego mu mężczyzny, którzy uprawiali seks wysmarowani własną krwią, której sobie wcześniej upuszczali, wszystko nagrywając telefonami – miał powiedzieć Gazecie Wyborczej jeden z policjantów.

Remigiusz D. na przestrzeni całej swojej zawodowej drogi związany był z wieloma medycznymi placówkami na terenie całego kraju. Absolwent łódzkiej Wojskowej Akademii Medycznej pracował w szpitalach między innymi w: Warszawie, Wałczu, Pile, Brzegu, Gorzowie Wielkopolskim Drawsku Pomorskim, Poznaniu, Ełku czy rodzinnym Wągrowcu.

CZYTAJ: LEKARZ – WAMPIR z Wrocławia: W dzień słuchał Mozarta, w nocy smarował się krwią? Kim był Remigiusz D.?

Remigiusz D. z początkiem marca 2020 roku został przyjęty do 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego. W placówce przy ul. Weigla, Remigiusz D. wykonywał zawodowe obowiązki na szpitalnym oddziale ratunkowym. W związku z szokującymi doniesieniami medialnymi dotyczacymi Remigiusza D. placówka wydała 11 grudnia specjalne oświadczenie.

Jak informuje Marzena Kasperska, rzecznik prasowy 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ we Wrocławiu, Remigiusz D. nie był etatowym pracownikiem szpitala. Swoje dyżury pełnił, jako firma zewnętrzna.

- Lekarz nie był etatowym pracownikiem szpitala, ale placówka uruchomiła procedury sprawdzające jego zawodową aktywność na SOR – wyjaśnia Marzena Kasperska, rzecznik prasowy 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ we Wrocławiu.

Poniżej publikujemy w całości oświadczenie 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu dotyczące Remigiusz D.

Oświadczenie

Wstrząśnięci medialnymi doniesieniami dotyczącymi jednego z lekarzy dyżurujących w naszym szpitalu, informujemy, że doktor D. świadczył usługi medyczne w 4. WSK od marca tego roku.

Został zatrudniony jako firma zewnętrzna, na kontrakcie, pełniąc w miesiącu kilka dyżurów w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Po informacjach uzyskanych z prokuratury, natychmiast podjęliśmy kroki, by szczegółowo przeanalizować każdy aspekt jego aktywności zawodowej.

Zarząd 4.WSK zapewnia pełną gotowość do ścisłej współpracy z organami prowadzącymi tę sprawę.

Marzena Kasperska, rzecznik prasowy 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SPZOZ we Wrocławiu

Podlasie. Matka udusiła córkę chorą na zespół Downa i sama się powiesiła. Tak rok po rodzinnej tragedii wygląda ich grób