lekarz wampir

i

Autor: Archiwum lekarz wampir

LEKARZ – WAMPIR z Wrocławia: W dzień słuchał Mozarta, w nocy smarował się krwią? Kim był Remigiusz D.?

2020-12-11 21:46

Prokuratura we Wrocławiu wyjaśnia okoliczności śmierci lekarza Remigiusza D., który został znaleziony martwy w jednym z wrocławskich hoteli. Jak się okazało makabryczne odkrycie zwłok Remigiusza D., to był dopiero wierzchołek horroru, który ujawnił się śledczym. Lekarz ze Szpitala Wojskowego najprawdopodobniej przedawkował narkotyki, ale to zawartość telefonu znalezionego w hotelowym pokoju zmroziła krew w żyłach - materiały pedofilskie i sadystyczne, zarejestrowane orgie... Na jednym z filmów widać, jak Remigiusz D. najpierw upuszcza sobie krew z partnerem, a później się nią smarują i uprawiają seks. Koszmar. Horror. Makabra niczym z najgorszych filmowych produkcji. Kim był Lekarz – Wampir z Wrocławia?

Zwłoki Remigiusza D., lekarza pochodzącego z Wągrowca policjanci znaleźli w miniony czwartek, 3 grudnia w pokoju jednego z wrocławskich hoteli na Krzykach. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza pogotowie do mężczyzny miał wezwać towarzyszący mu Robert B. Obaj mieli dożylnie zażywać w hotelu narkotyki.

Spis treści

  1. Remigiusz D., w dzień leczył, w nocy smarował się krwią?
  2. Remigiusz D., kim był Lekarz - Wampir?
  3. Wojsko to za mało! Remigiusz D. trafia do policji
  4. Marzenie o hospicjum
  5. Remigiusz D., „ziomek” z Wągrowca
  6. Remigiusz D., wielbiciel Toskanii

Remigiusz D., w dzień leczył, w nocy smarował się krwią?

Informator GW twierdzi, że Remigiusz D. przedawkował i organizm lekarza nie wytrzymał. Dopóki prokuratura nie będzie miała wyników zleconej sekcji zwłok, oficjalnej przyczyny śmierci lekarza nie znamy. Jednak w sytuacji, w której na jaw wyszły inne szokujące doniesienia o Remigiuszu D. wydaje się, że ta informacja pozostaje w cieniu całej tej sprawy. Bo to zawartość telefonu znalezionego w hotelowym pokoju ujawniła prawdziwy horror, śledczy trafili na ich zawartość podczas rutynowych czynności na miejscu ujawnienia zwłok.

– To, co w nim znaleźliśmy, jest nie do opowiedzenia. Widziałem w życiu wiele rzeczy, wiele okropieństw. Ale to była pornografia z wykorzystywaniem dzieci pięcio- i sześcioletnich. Do tego sceny z sadystycznych orgii z udziałem dorosłych. W tym nagrania denata i towarzyszącego mu mężczyzny, którzy uprawiali seks wysmarowani własną krwią, której sobie wcześniej upuszczali, wszystko nagrywając telefonami – miał powiedzieć Gazecie Wyborczej jeden z policjantów.

CZYTAJ TAKŻE >>> Wojskowy lekarz odurzał pacjentów i wykorzystywał ich w ORGIACH? Makabryczne odkrycie we Wrocławiu. "Wdziałem w życiu wiele..."

Remigiusz D., kim był Lekarz - Wampir?

Kim był człowiek, który dopuszczał się takich praktyk? Jak to możliwe, że człowiek z takimi upodobaniami pracował w zawodzie tak powszechnego zaufania? Kim był Remigiusz D.? Jak się okazuje zawodowy życiorys Lekarza – Wampira, wojskowego medyka, ale także policjanta, funkcjonariusza ABW czy pracownika laboratorium kryminalistycznego jest naprawdę imponujący.

Remigiusz D. pochodził z Wągrowca w Wielkopolsce. Od wczesnego dzieciństwa marzył o tym, by zostać lekarzem.

- Ciągnęło mnie do tego odkąd tylko skończyłem cztery latka. Ja nie badałem misiów w przedszkolu, ja robiłem im operacje. Na swoim rowerku „goniłem” pędzące do pacjentów karetki pogotowia – wyjawiał Remigiusz D. dla lokalnego portalu wagrowiec.naszemiasto.pl w październiku 2019 roku.

Do celu szedł konsekwentnie. Po maturze i ukończeniu profilu matematyczno-fizycznego w miejscowym liceum za pierwszym podejściem dostał się na wymarzone studnia - Wydział Lekarski Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. W 1998 roku, po sześciu latach edukacji Remigiusz D. zostaje lekarzem z wojskowym stopniem oficera. Staż podyplomowy odbywa w 110. Szpitalu Wojskowym w Elblągu. Zaraz po nim, w 1999 roku trafia do 55. Pułku Obrony Przeciwlotniczej w Szczecinie, tam zostaje między innymi dowódcą kompanii medycznej. Piastuje też funkcję kierownik ambulatorium i jest szefem Poligonowej Służby Zdrowia.

Wojsko to za mało! Remigiusz D. trafia do policji

W 2003 roku Remigiusz D. zwrócił się do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie o służbę w Laboratorium Kryminalistycznym przy tamtejszej jednostce. Jak sam podkreślał w wywiadzie dla lokalnego portalu wagrowiec.naszemiasto.pl:

- Dokonałem tam dokładnie 66. oględzin procesowych zabójstw w bardzo głośnych dla tego terenu sprawach kryminalnych. Do moich obowiązków należało także między innymi pobieranie DNA od osób wytypowanych, jako sprawcy mordu - mówił Remigiusz D.

Po likwidacji pracowni medycyny kryminalnej Remigiusz D. trafia do policyjnej prewencji KWP Szczecin, m.in.: do patrolowania ulic.

- Rano jeździłem w karetce, a wieczorem byłem policjantem. Jestem jednak przede wszystkim lekarzem. Bycie krawężnikiem to nie moja bajka. Odszedłem z Policji – mówił w październiku 2019 roku.

Remigiusz D. składa wniosek o przywrócenie do czynnej służby Wojska Polskiego, w 2007 roku zostaje szefem Wojskowej Służby Zdrowia i wyjeżdża na misję pokojową do Bośni i Hercegowiny. Po powrocie z misji wraca do Szczecina do 12. Brygady Zmechanizowanej.

W wieku 39 lat Remigiusz D. zostaje emerytem wojskowym. Decyzją Ministerstwa Obrony Narodowej przyznano mu status Weterana.

Marzenie o hospicjum

W ciągu swojej lekarskiej praktyki Remigiusz D, pracował w kilkunastu szpitalach w Polsce, były to szpitale m.in. w: Warszawie, Wałczu, Pile, Brzegu, Gorzowie Wielkopolskim, Drawsku Pomorskim, Poznaniu, Szczecinie czy Ełku. Otworzył także specjalizację z medycyny paliatywnej. Przez dwa lata pełnił posługę w Hospicjum Palium w Poznaniu. To właśnie z tą medyczną specjalizacją Remigiusz D. wiązał swoją zawodową przyszłość.

- Jeśli wszystko potoczy się po mojej myśli, na wiosnę będę miał egzamin i zostanę specjalistą medycyny paliatywnej. Stworzę w przyszłości własne Hospicjum dla chorych wykluczonych. To pewne – mówił w październiku 2019 roku w wywiadzie.

W czerwcu 2020 Remigiusz D. zdał egzamin specjalizacyjny z medycyna paliatywnej.

Remigiusz D., „ziomek” z Wągrowca

Remigiusz D. w 2017 roku trafia do rodzinnego Wągrowca i miejscowego szpitala jako lekarz w zespole ratownictwa medycznego

- Jak mówią moi współpracownicy, ratownicy medyczni z Wągrowca, jestem ich „ziomkiem”. W wągrowieckim szpitalu pełnię około czterech dyżurów miesięcznie. Mieszka tutaj moja Mama, którą zawsze przy okazji dyżurów odwiedzam - opowiadał w wagrowiec.naszemiasto.pl.

W 2018 roku Remigiusz D. trafia do Wrocławia, najpierw do Centrum Medycyny Ratunkowej Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego  imienia T. Marciniaka. W marcu tego roku zostaje lekarzem dyżurnym SOR w 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Przychodnią we Wrocławiu.

Remigiusz D., wielbiciel Toskanii

Remigiusz D. nadał sobie drugie imię Luca. Używał go oficjalnie, jak sam podkreślał to imię miało być jego wyrazem miłości do włoskiej Toskanii. Jak sam mówił w wywiadzie dla lokalnego portalu nasze miasto w wolnych chwilach słuchał muzyki klasycznej. Remigiusz D. nie założył własnej rodziny. Jego wiernym przyjacielem była suczka rasy shar - pei o imieniu Tiara.

Ta romantyczna, wręcz ckliwa natura stoi w absolutnej sprzeczności z materiałami, które znaleziono w telefonie w pokoju hotelowym. Pedofilskie i sadystyczne nagrania wideo, zarejestrowane orgie... Na jednym z filmów widać, jak Remigiusz D. najpierw upuszcza sobie krew z partnerem, a później się nią smarują i uprawiają seks. Koszmar. Horror. Makabra niczym z najgorszych filmowych produkcji.

Remigiusz D. miał mieć konfliktowy charakter i dlatego wielokrotnie zmieniał miejsca pracy. W środowisku lekarskim miano też powszechnie wiedzieć o jego uzależnieniu od narkotyków.

CZYTAJ TAKŻE: Pedofilia, sadyzm, smarowanie krwią. Telefon LEKARZA-WAMPIRA z Wrocławia trafił w ręce policji. Zobacz zdjęcia Remigiusza D.

Dożywocie dla Bestii