Skwer mieszczący się pomiędzy ul. Na Szańcach i ul. Prusa zmienił się nie do poznania. Jego nazwa "Skaczącej Gwiazdy" pochodzi od kształtu dawnych murów miejskich. Dziś skaczą tu już tylko dzieci. Mimo, że układ skweru z gwiazdą obecnie nie ma nic wspólnego, w nocy świeci, ponieważ zyskał nowe oświetlenie.
Czytaj także: Dorożki mogą zniknąć z wrocławskiego Rynku?
- Są huśtawki, przeplotnia, zadaszona piaskownica, dla seniorów stoliki szachowe i otwarta mini siłownia. Pojawiły się też nowe zasadzenia - mówi Aleksandra Ziemkiewicz, rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu. To właśnie ta instytucja odpowiedzialna jest za realizację tego projektu, który pochłonął ponad 2 mln zł.
W drugim etapie powinien powstać jeszcze wybieg dla psów, ale data wykonania nie jest jeszcze znana. Czy na kolejny element znajdą się pieniądze, dowiemy się dopiero jesienią.
Zobacz również: Niektórzy zakochani wrócili po kłódki! Reszta "dowodów" miłości trafi do magazynu [ZDJĘCIA, WIDEO]
Na wyremontowanym skwerze spotkaliśmy wielu rodziców z dziećmi, którzy są zadowoleni z wykonanego projektu:
- Jestem tu z córką, bawi się świetnie. Długo czekałam na to miejsce! Naprawdę piękne aranżacje kwiatowe!
Inni dostrzegają pewne luki:
- Posadzono dość małe drzewa. Wiem, że większe są droższe, ale to jest minus, jest duże nasłonecznienie przez to.
Skwer zyskał energooszczędne oświetlenie (20 lamp LED), nowe ławki i alejki. Posadzono tam 30 nowych drzew, 1500 krzewów, trawy ozdobne i róże. Powstały też punkty poboru wody.
Sprawdź: Tramwaj wodny we Wrocławiu? Miasto sprawdza możliwości [PROPONOWANE TRASY]