Morderstwo w Oławie
Szok w Oławie! Mieszkańcy tego podwrocławskiego miasteczka nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Przecież Adam Ch. znany jest wszystkim jako bardzo spokojny chłopak, a do tego zdolny uczeń. - To typ nieśmiałego nastolatka, który nigdy nie bywał agresywny – słyszymy od sąsiadów z Osiedla Sobieskiego.
ZOBACZ TEŻ: Obrażenia były śmiertelne! 6-latek z Legnicy przeszedł dwie ciężkie operacje
To tam, w mieszkaniu, doszło do krwawej jatki. Szczegóły zbrodni, do której doszło w niedzielę, 4 września, są utrzymywane w tajemnicy. - Wszystko dla dobra śledztwa – mówi nam prokurator Małgorzata Dziewońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Nie możemy zdradzić ani motywu, który miał sprawca, ani okoliczności, w których doszło do przestępstwa – dodaje. Wiadomo, że chłopak zadał ojczymowi cztery lub pięć ciosów siekierą w głowę.
Pasierb zaplanował zabójstwo?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że pasierb i ojczym nie przepadali za sobą – choć z pozoru wyglądali na szczęśliwą i akceptującą się rodzinę. Łukasz R. był zamożnym człowiekiem, sprawował funkcje dyrektora w lokalnej hucie. Rodzina często wyjeżdżała na wakacje do egzotycznych krajów. Sąsiedzi twierdzą, że widać było, że im się powodzi.
Łukasz R. z mamą Adama byli razem prawie 10 lat. Jednak, jak twierdzą sąsiedzi, chłopak najwyraźniej nigdy nie zaakceptował ojczyma. Niechęć była tak silna, że – to wiedza nieoficjalna – pasierb zaplanował zabójstwo. Śledczy odmawiają informacji na ten temat, ale mówi się, że do mordu doszło w wyniku awantury. Istnieje jednak również inna wersja - że Łukasz R. został zamordowany podczas snu.
17-latkowi grozi długoletnie więzienie. We wtorek, 6 września, sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. - Przed nami mnóstwo pracy. Aby wyjaśnić wszystkie okoliczności, będzie trzeba przesłuchać wielu świadków – dodaje prokurator Dziewońska.