TV
Pogoda
Wideo
Po 18 latach w więzieniu Tomasz Komenda 15 marca tego roku wyszedł na wolność. Wrocławski sąd uznał, że mężczyzna jest niewinny. Premier przyznał Komendzie specjalną rentę. Dziś o niewinności mężczyzny zdecydował Sąd Najwyższy.
Kiedy mężczyzna usłyszał wyrok, rozpłakał się. Niektórzy z obecnych na sali rozpraw wydawali okrzyki radości. Teraz Komenda może walczyć o wielomilionowe odszkodowanie za niesłuszny pobyt w więzieniu. Mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, obrońca wrocławianina, chce żeby było to ponad 10 milionów złotych.
Jak to możliwe, że skazano niewinnego?
Tomasz Komenda od początku nie przyznawał się do winy. Stwierdził, że zeznania iż w sylwestrową noc z 1996 na 1997 rok był w Miłoszycach i odbył tam stosunek z obcą mu dziewczyną przemocą wymusili na nim policjanci. Wcześniej nie miał problemów z prawem.
Zobacz też: Zaginął w połowie marca. W Wielki Piątek został znaleziony martwy w mieszkaniu na wrocławskim Rakowcu
Przy ciele zmarłej 15-latki znaleziono wełnianą czapkę i kilka włosów, a na ciele dziewczyny były ślady zębów. Sprawców zbrodni poszukiwano jednak przez kilka lat. Potem do policjantów zgłosiła się mieszkanka Wrocławia, która twierdziła, że rozpoznała Komendę na portrecie pamięciowym osób, które były widziane w towarzystwie nastolatki przed jej śmiercią.
Biegli stwierdzili, że DNA znalezione przy ciele ofiary należy do Komendy. Ponad trzy lata po śmierci 15-latki psy wskazały, że zapach, który miała czapka leżąca przy zmarłej to także był zapach Komendy. W listopadzie 2003 roku sąd skazał wrocławianina na 15 lat więzienia, a po odwołaniu od wyroku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił wyrok na 25 lat więzienia. Kasacja wniesiona przez obrońców Tomasza Komendy została oddalona przez Sąd Najwyższy.
Czytaj także: Kleszcze ze skrzydłami atakują na Dolnym Śląsku. Ich ukąszenia są bardzo bolesne. Czy są groźne dla naszego zdrowia?
