Poznajesz tego mężczyznę?

Tragedia na torach pod Zgorzelcem. Policja ma ważny apel

2024-09-05 13:17

Pod koniec wakacji na przejeździe kolejowym w Zagajniku pod Zgorzelcem zginął młody mężczyzna. Policja wciąż nie ustaliła jego tożsamości. Dlatego mundurowi zwrócili się o pomoc do mieszkańców.

Zagajnik. Mężczyzna zginął pod kołami pociągu. Poznajesz go?

Do tragedii doszło w czwartek, 29 sierpnia, po godz. 6 rano. Na przejeździe kolejowym w miejscowości Zagajnik pod Zgorzelcem, pod kołami pociągu, zginął mężczyzna. Mimo że od dramatu upłynęło już trochę czasu, mundurowym nie udało się ustalić jego tożsamości.

- Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów - mówi nadkom. Agnieszka Goguł, oficer prasowy policji w Zgorzelcu.

Dlatego funkcjonariusze postanowili opublikować zdjęcia mężczyzny i zwrócili się do mieszkańców z ważnym apelem.

Wszystkie osoby mogące przyczynić się do ustalenia tożsamości mężczyzny, proszone są o kontakt z funkcjonariuszem prowadzącym postępowanie pod numerem telefonu 47 87 324 04 lub całodobowo z dyżurnym policji w Zgorzelcu pod numerem 47 87 322 00

– dodaje nadkom. Agnieszka Goguł.

Rysopis mężczyzny

  • wiek prawdopodobnie 25 - 35 lat
  • wzrost 170 - 175 cm
  • szczupła sylwetka
  • włosy krótkie, koloru rudego

- W dniu zdarzenia ubrany był w koszulkę z krótkim rękawem koloru białego, spodnie długie, jasnozielone oraz granatowe klapki z białymi paskami – dodaje policjantka.

Potrzebujesz pomocy? Nie jesteś sam!

Jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:

  • 800 70 2222 - CAŁODOBOWY - Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym
  • 800 12 12 12 - CAŁODOBOWY - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
  • 116 111 - CAŁODOBOWY - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
  • 116 123 - CAŁODOBOWY - Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych
  • 112 - CAŁODOBOWY - Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia
Tramwaj ciągnął go po torach aż spadły mu buty. Śmiertelne potrącenie na al. Waszyngtona