Tragiczny wypadek w Sobótce. We wtorek, 19 października, około godz. 10 na al. Świętej Anny samochód osobowy marki Audi potrącił na pasach starsze małżeństwo. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zabrał on ciężej ranną 76-letnią kobietę. Jej 77-letni mąż został zabrany przez karetkę pogotowia.
Za kierownicą audi siedział młody, 19-letni mężczyzna. Wiadomo, że był trzeźwy. Dlaczego wjechał na pasy, gdy byli już na nim piesi? To ustali policyjne śledztwo. W komentarzach w sieci pojawiła się relacja internautki, która tak opisała moment zdarzenia. „Byłam świadkiem, widziałam uderzenie, udzieliłam od razu pomocy i wezwałam pogotowie. Moim zdaniem zagapił się. Jak wyszedł tylko z samochodu zaczął mówić, że jechał przepisowo i rozejrzał się - i tu jest problem, bo jak się rozejrzał i spojrzał w lewo na cmentarz, to oni w tym czasie weszli na pasy, a gdy spojrzał w prawo, było już za późno i samo hamowanie nie pomogło".
W dyskusji internauci wskazują również na problem złego parkowania kierowców w okolicach przejścia dla pieszych, na którym doszło do tragedii. To ma znacznie utrudniać widoczność w tym miejscu.