Szokujące kulisy

Trzy osoby zginęły, 5 zostało rannych. Kierowca miał na koncie 51 wykroczeń drogowych

2025-01-22 11:24

31-letni Sebastian Sz. z Ciechanowa usłyszał zarzuty doprowadzenia do katastrofy drogowej, w której zginęły 3 osoby, a 5 innych zostało rannych, w tym jedna ciężko. Oskarżony jechał ciężarówką bez uprawnień i pod wpływem twardych narkotyków.

Katastrofa drogowa pod Jaworem. Kierowca usłyszał zarzuty

Wypadek na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Udanin i Gościsław, na wysokości miejscowości Jarostów, wstrząsnął całą Polską. 17 marca 2024 roku, około godz. 6.30, bus jadący do Niemiec zatrzymał się na poboczu z powodu awarii koła. Nagle uderzyła w niego rozpędzona ciężarówka. Następnie oba pojazdy wpadły do rowu na poboczu, a tir dosłownie zmiażdżył drugi pojazd.

- Kierujący busem marki Renault Trafic, jadąc do Niemiec, przewoził 7 pasażerów – 4 kobiety i 3 mężczyzn. W pewnym momencie w aucie doszło do wystrzelenia opony, w związku z czym nie było możliwości kontynuowania jazdy. Kierujący włączył światła awaryjne, ustawił auto jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, a następnie wyszedł z pojazdu sprawdzić co się stało. Zabronił pasażerom opuszczać auto - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Kierowca nawet nie zdążył ustawić trójkąta ostrzegawczego, kiedy wjechała w niego rozpędzona ciężarówka renault.

- W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu z powodu rozległych obrażeń w obrębie głowy poniosło 3 pasażerów: 2 kobiety i 1 mężczyzna. Pozostałych 4 pasażerów oraz kierowca doznało obrażeń ciała o różnym stopniu – dodała rzeczniczka prokuratury.

Kokaina, amfetamina i 51 wykroczeń

W czasie śledztwa na jaw wyszły szokujące dane. Okazało się bowiem, że kierowca poruszał się bez uprawnień. Ważność kategorii prawa jazdy C+E upłynęła mu prawie rok wcześniej, bo 13 maja 2023 r. Dodatkowo – na podstawie opinii toksykologicznej - ustalono, że Sebastian Sz. w chwili zdarzenia znajdował się pod wpływem amfetaminy oraz kokainy.

Jak ustalili śledczy, kierowca od 29 lutego do 17 marca 2024 r., wielokrotnie przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy oraz skracał dzienny czas wypoczynku.

W dniach bezpośrednio poprzedzających zdarzenie, od 14 marca, przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy odpowiednio o 7 godzin 4 minuty, 3 godziny 22 minuty, 1 godzinę 30 minut i o 30 minut. Skracał też okres wymaganego odpoczynku

– przekazuje Liliana Łukasiewicz.

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych nie miał wątpliwości – to kierowca ciężarówki doprowadził do wypadku. - Miał możliwość dostrzeżenia w odpowiednim miejscu i czasie znajdującego się na jego torze jazdy zatrzymanego busa. Z niewiadomych przyczyn nie podjął odpowiednio wcześniej żadnej reakcji. Przy właściwej obserwacji przedpola miał możliwości uniknięcia wypadku. Do zdarzenia doszło bowiem na prostym odcinku drogi, w ciągu dnia i przy dobrych warunkach atmosferycznych – tłumaczy prok. Liliana Łukasiewicz, dodając, że kierowca ciężarówki nie zrobił niczego, żeby nie doprowadzić do wypadku.

Co więcej, w czasie śledztwie ustalono, iż 31-latek od 2012 r., jakie kierowca – zarówno samochodów osobowych i ciężarowych - popełnił łącznie 51 wykroczeń w ruchu drogowym.

Sebastian Sz. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Koszmarny wypadek na przejściu dla pieszych