Funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu namierzyli aktualne miejsce pobytu osoby podejrzanej o oszustwa matrymonialne.
Wcześniej policjanci ustalili, że mężczyzna wykorzystywał metodę działania na tzw. "tulipana". Rozkochiwał w sobie niczego niepodejrzewające kobiety, a później wykorzystywał ich naiwność. Poszkodowane panie w silnych emocjach, były w stanie zrobić dla niego wszystko. 41-latek dzięki temu wyłudzał od nich pieniądze oraz środki materialne.
>>> Wrocław: Zaatakował taksówkarza kuflem z piwem. Policji przedstawił się jako prokurator
Policjanci w Wrocławia zatrzymali podejrzanego w samym sercu polskich Bieszczad, gdzie mężczyzna ukrywał się przed swoimi ofiarami. Kolejne czynności potwierdziły, że działając w ten sposób, 41-latek oszukiwał kobiety na terenie całego kraju. Gdy tylko osiągał zamierzony cel, zmieniał miejsce zamieszkania i wyszukiwał nowe ofiary.
Funkcjonariusze zabezpieczyli w jego mieszkaniu telefony komórkowe oraz sprzęt muzyczny, należące do jednej z pokrzywdzonych. Łączna wartość wyłudzonych pieniędzy oraz mienia na szkodę ostatniej z kobiet wyniosła 42 tys. złotych.
Jak się okazało, mężczyzna był już wcześniej skazany za tego typu przestępstwa i odbywał karę pozbawienia wolności. 41-latek po zatrzymaniu przez policjantów został przewieziony do Wrocławia i trafił prosto do aresztu. Sąd zastosował już wobec niego stały dozór policyjny. Ponieważ działał w warunkach tzw. "recydywy" grozi mu teraz kara do 12 lat pozbawienia wolności.