W Siechnicach, na łuku drogi 25-latek stracił panowanie nad pojazdem. Uderzył w słup sygnalizacyjny na przejeździe kolejowym oraz w ogrodzenie. W samochodzie oprócz niego znajdowała się trójka pasażerów.
- Nieodpowiedzialny kierowca jadący samochodem osobowym nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze - wyjaśnia Monika Perec z wrocławskiej policji.
Policjanci z drogówki w trakcie rozmowy z kierowcą wyczuli od niego silną woń alkoholu. Okazało się, że ma prawie 1,6 promila alkoholu w organizmie. Funkcjonariuszy przekonywał, że wypił piwo dopiero po kolizji.
>>> Sześciolatka spadła z wyciągu w górach! Świadkowie poszukiwani!
- Mężczyzna wykazał się brakiem odpowiedzialności, nie tylko za siebie ale i innych. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak wiemy, tego typu sytuacje, niejednokrotnie kończą się tragicznie - wyjaśnia Monika Perec.
25-latek trafił do aresztu. Stracił też prawo jazdy. Samochód, którym kierował policjanci odholowali na parking strzeżony. Zatrzymanemu grozi do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.