Jest kolejny trop w sprawie morderstwa 27-letniej Anastazji. W sobotę, 24 czerwca tamtejsze media poinformowały o odnalezieniu karty SIM z telefonu Polki. Karta uchodziła dotychczas za zaginioną, choć według greckich dziennikarzy, w rękach policji była już od kilku dni. To właśnie informacje zgromadzone na karcie SIM pozwoliły na poznanie danych GPS stacji, do których logował się telefon 27-latki. To z kolei umożliwiło powiązanie jej zaginięcia z 32-letnim obywatelem Bangladeszu. Mężczyzna został następnie zatrzymany. Telefon Anastazji znajdował się w odległości kilkuset metrów od jej ciała.
Zobacz: Morderstwo Anastazji. Policja znalazła jej kartę SIM. Ujawnili tajemnicę podejrzanego
- W sobotę, 25 czerwca skupiliśmy się na zweryfikowaniu informacji dotyczących odnalezienia telefonu Anastazji. Dotarliśmy do świadków, którzy potwierdzili nam, że nieuczciwy ochroniarz, który wszedł w posiadanie telefonu, w nie do końca jasnych okolicznościach, sam z niego usunął kartę sim, ponieważ najprawdopodobniej chciał sprzedać ten telefon. Po kilku dniach, gdy zorientował się, że telefon może mieć związek ze sprawą Anastazji, złożył go w hotelowym depozycie i powiadomił policję - mówi Dawid Burzacki, szef polskich detektywów pracujących na wyspie.
Jak dodaje Burzacki, pomimo zmowy milczenia pracowników ochrony, udało nam się zdobyć dane tego mężczyzny. - Wbrew telefonicznej deklaracji kontaktu i spotkania (nie było go już w pracy), nie skontaktował się z nami i ignorował prośby o rozmowę. Co ciekawe, posesję, którą zamieszkiwał 32-letni mieszkaniec Bangladeszu, nagle zaczęła również dozorować ochrona - wyjaśnia detektyw.
Telefon Anastazji wciąż jest sprawdzany
Już wstępna analiza urządzenia i podstawowa weryfikacja pozwoliły na odtworzenie wielu szczegółów z tego dnia, w którym zaginęła Anastazja. Laboratorium kryminalistyczne analizuje również telefon podejrzanego. Wstępna weryfikacja urządzenia pozwoliła śledczym odtworzyć przebieg feralnego wieczoru, nocy i kolejnych dni.
Śledczy ustalili z kim kontaktował się podejrzany, kiedy wyłączył swój telefon, kiedy ponownie załączył i jakie frazy wyszukiwał w sieci jeszcze tej samej nocy. To najbardziej zaniepokoiło funkcjonariuszy. Jak udało nam się ustalić w źródłach zbliżonych do śledztwa, mężczyzna wyszukiwał frazy: jak zmylić policję, jak usunąć dane z telefonu komórkowego, jak usunąć odciski palców z ciała, jak uniemożliwić identyfikację zwłok.
- Na niedzielę, 25 czerwca mamy zaplanowane czynności w miejscu odnalezienia ciała Anastazji - będziemy analizować potencjalne możliwości dojścia i odejścia z miejsca ujawnienia zwłok, a także skupimy się na ponownym przeszukaniu opuszczonych budynków w pobliżu. Do chwili obecnej nie jest w 100% potwierdzone miejsce w którym doszło do zabójstwa - dodaje Dawid Burzacki.