W pierwszym sezonie serialu tytułowy belfer próbował odkryć przyczyny śmierci licealistki Asi Walewskiej. W ostatnim odcinku tej serii oficer CBŚ opowiedział nauczycielowi o dziwnych wydarzeniach, które mają się dziać w jednym z wrocławskich ogólniaków. Funkcjonariusz pokazał nauczycielowi fotografię, która przedstawiała gmach Instytutu Psychologii przy ulicy Dawida. To jednak nie ten budynek będzie tym razem udawał ogólniak. Zamiast niego w serialu zagra gmach Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej przy ulicy Prusa.
Zupełnie inna historia
- Jeżeli ktoś się spodziewa, że w drugiej odsłonie zobaczy tę samą historię, tylko opowiedzianą w inny sposób, to będzie albo zaskoczony, albo nawet rozczarowany. W zasadzie kręcimy zupełnie nową historię i nawet w trochę inny sposób, mimo że z tym samym bohaterem - zdradza Maciej Stuhr.
- Nie zostawiamy właściwie niczego z pierwszego sezonu. Akcja zupełnie inaczej się rozgrywa. Konstrukcja całego scenariusza jest zupełnie inna. Mnie osobiście podoba się, że nie robimy kalki - dodaje Szymon Piotr Warszawski, który w serialu gra oficera CBŚ.
Zobacz film reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Nawet aktorzy nie wiedzą jak to się skończy
Co ciekawe, aktorzy nie znają całego scenariusza. Jest im on zdradzany w ostatniej chwili przed zdjęciami. Już jednak wiadomo, że w nowej serii polonista Paweł Zawadzki nie będzie miał lekko.
- Mimo że jest taką osobą, która często bierze sprawy w swoje ręce, czasami, tyle mogę zdradzić, sytuacja będzie go przerastać. Myślę, że z większością problemów jednak sobie poradzi - ocenia Maciej Stuhr.
Zdjęcia mają zakończyć się w lipcu. Premiera drugiego sezonu "Belfra" zaplanowana jest na jesień tego roku.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: