Trzy ofiary śmiertelne i 19 osób rannych, tysiące uszkodzonych budynków, niemal 50 tys. odbiorców bez prądu. To skutki wichur, które w czwartek (17 lutego) przeszły przez Polskę. Na szczęście na Dolnym Śląsku nie było tych najtragiczniejszych zdarzeń, wichury jednak również i w naszym regionie zrobiły spore spustoszenie.
Magdalena Cwynar z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu w piątek poinformowała, że od poprzedniej nocy ze środy na czwartek strażacy mieli 1,6 tys. interwencji. - Statystykę związaną z wichurą prowadzimy od środy rano i od tej pory policzono już ponad 2 tys. interwencji. Najmocniej ucierpiały powiaty wrocławski, trzebnicki, górowski, legnicki, głogowski. Na szczęście nie ma ofiar. Przede wszystkim wyjeżdżano do powalonych drzew i konarów - powiedziała Cwynar.
W samy Wrocławiu było 281 interwencji. W regionie wiatr zerwał 11 dachów budynków i na 13 obiektach uszkodził ich poszycie.
Najwięcej interwencji dotyczyło oczywiście powalonych drzew, złamanych konarów czy gałęzi. Wiele z nich zablokowało drogi, nie brakowało jednak takich, który miażdżyły samochody czy uszkadzały budynki (ponad 20 obiektów mieszkalnych i gospodarczych).
Bardzo niebezpiecznie było na dolnośląskich drogach. W ciągu dnia doszło do kilku sytuacji, kiedy w wyniku porywistego wiatru przewracały się samochody osobowe. Do takich sytuacji doszło między innymi na autostradzie A4 czy drodze krajowej nr 8. Blisko tragedii było też na drodze krajowej 35 Wrocław – Świdnica, pod Siedlakowicami, gdzie druga przyczepa przewróciła się na jadącą w przeciwnym kierunku furgonetkę. Na szczęście uderzyła w dach, a nie kierowcę, który zjechał do rowu, ale nic groźnego mu się nie stało.
W piątek, 18 lutego, pogoda na Dolnym Śląsku nieco się uspokoiła. Wiatr wciąż mocno wieje, ale znacznie słabiej niż w czwartek. Niestety, to nie koniec fatalnej aury. Pogodowy armageddon czeka nas również w sobotę (19 lutego) i – mniej – w niedzielę.
Niż Eunice przyniesie wichury. Możliwe trąby powietrzne
W sobotę (19 lutego) Polska znajdzie się pod wpływem niżu Eunice i pozostanie w powietrzu polarnym morskim, przejściowo cieplejszym. Na Dolnym Śląsku czeka nas zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, na wschodzie rozpogodzenia. Przelotne opady deszczu, na obszarach powyżej 300 m n.p.m. śniegu z deszczem i śniegu. Temperatura maksymalna od 5 do 8 st. C, w rejonach podgórskich od 1 do 5 st. C.
Wiatr dość silny i silny - do 45 km/h, w porywach do 90 km/h. W szczytowych partiach Sudetów przelotne opady śniegu. Temperatura od -7 do -5 st. C. Wiatr do 100 km/h powodujący zawieje i zamiecie śnieżne.