Niecodzienna sytuacja

Wjechał na czarny szlak, bo chciał autem pokonać Karkonosze! W końcu zawisł nad rowem

2024-01-01 21:57

Do niecodziennego zdarzenia doszło w Karkonoszach, w pobliżu Szklarskiej Poręby. Obywatel Niemiec chciał dostać się do Czech samochodem, ale wybrał czarny szlak, w dużej mierze… pieszy. W końcu zawisł nad rowem.

Wjechał samochodem na czarny szlak do Czech

O niecodziennej sytuacji poinformował Karkonoski Park Narodowy, na swoim profilu na Facebooku. Obywatel Niemiec zdecydował się na podróż samochodem z Polski do Czech. Problem z tym, że wybrał dość niecodzienną trasę – pojechał bowiem z Jagniątkowa (miejscowość w pobliżu Szklarskiej Poręby) bezpośrednio za naszą południową granicę czarnym szlakiem zwanym Petrówką.

To nie mogło się udać. - Jest to nie tylko nielegalne, ale i niemożliwe. Nie da się tym szlakiem przejechać nawet latem, bo u góry jest on tylko ścieżką – wyjaśnia KPN.

Mężczyzna w ciemnościach zjechał na pobocze, zawisł nad rowem i… tak został. - Bał się, że ktoś mu okradnie samochód, więc spędził przy nim sporo czasu – czytamy na profilu Parku.

Obywatel Niemiec tłumaczył później, że zaufał nawigacji i to ona skierowała go na szlak. Ostatecznie, za wjazd samochodem do parku narodowego, turysta został ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych. Ponadto musiał zapłacić za wezwanie lawety.

Syn Zenka Martyniuka aresztowany w sylwestra