Wpadł w szał zabijania

i

Autor: pixabay.com

Wpadł w szał zabijania. Dzieci jeszcze żyły, gdy wieszał je nad wanną! To była mrożąca krew w żyłach zbrodnia

2021-02-12 13:21

30-letni mieszkaniec Walimia najpierw zamordował swoją ciężarną kochankę i jej dzieci – rocznego Mareczka i 16-letnią Teresę, a następnego dnia udał się do swojego rodzinnego domu, gdzie z zimną krwią zabił swojej ojca i dwoje dzieci swojej siostry. Choć od tej zbrodni mija właśnie 40 lat, a morderca został skazany na karę śmierci i powieszony, jej wspomnienie wciąż jeszcze budzi na Dolnym Śląsku grozę.

To była makabryczna zbrodnia. Wszystko zaczęło się 11 lutego 1981 roku w domu przy ul. Kościuszki 29 w Walimiu. 30-letni Ryszard Sobok z zimną krwią zamordował swoją kochankę, która była w 7. miesiącu ciąży oraz dwoje jej dzieci - zaledwie rocznego Marka i 16-letnią Teresę. Ofiary zostały pobite i podduszone, a następnie powieszone na linkach od prania i na sznurze.

Po zabiciu swojej konkubiny i jej dzieci 30-latek przespał się jak gdyby nigdy nic obok wiszących ciał, a na drugi dzień rano udał się do swojego rodzinnego domu przy ul. Bocznej. Tam kontynuował swój szał mordowania. Najpierw młotkiem zabił swojego ojca, a następnie zamordował dwoje dzieci swojej siostry. Chłopczyk i dziewczynka w wieku 9 i 10 lat zostali powieszeni na linkach od prania w łazience. Z ustaleń śledczych wynikało, że dzieci jeszcze żyły, gdy morderca wieszał je nad wanną i ubikacją.

Ciała swoich zamordowanych dzieci odkryła siostra Soboka, gdy wróciła po pracy do domu. Podejrzenie padło od razu na Ryszarda. Gdy milicjanci odwiedzili jego dom, natknęli się na jego trzy pierwsze ofiary. Na mieszkańców Walimia padł blady strach. Morderca przebywał na wolności i nikt nie wiedział gdzie jest i co planuje. Po kilku dniach intensywnych poszukiwań zabójca wpadł w pułapkę zastawioną w domu swojej siostry, którą też planował zamordować. W chwili zatrzymania 30-latek miał przy sobie bagnet.

ZOBACZ TEŻ: Zabił SIEKIERĄ braciszka, mamę i tatę. RZEŹNIK z Ząbkowic Śląskich uniknie więzienia?!

Dlaczego 30-letni Ryszard Sobok postanowił wymordować swoją rodzinę? On sam twierdził, że konkubinę zabił, bo chciała usunąć jego dziecko i się z nim rozstać. Jej córkę zamordował, bo była świadkiem zabójstwa swojej matki i mogła go wydać, a chłopczyka uśmiercił, bo nie chciał, żeby się męczył jak zostanie sam. Z dalszych wyjaśnień złożonych przez zabójcę wynikało, że ojca zamordował, bo nie chciał mu pożyczyć pieniędzy, a swoich siostrzeńców, bo próbowali bronić dziadka.

Psychiatrzy, którzy badali Ryszarda Soboka nie dopatrzyli się u niego choroby psychicznej i mężczyzna mógł być normalnie sądzony. 16 czerwca 1982 r. Sąd Wojewódzki w Wałbrzychu z siedzibą w Świdnicy skazał Soboka na karę śmierci. Wyrok te podtrzymał w listopadzie 1983 r. Sąd Najwyższy. Ryszard Sobok został powieszony 31 marca 1984 r. w Areszcie Śledczym przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu.

Kacper S. planował zabójstwo Patrycji. Mówił, że "chce ją za**bać"! Zdradził, gdzie schowa ciało