Kilka dni temu dzielnicowi z komisariatu przy Rydygiera prowadzili obchód swojego rejonu służbowego. Na ulicy Trzebnickiej zauważyli wystraszonego chłopca, który chodził bez żadnej opieki i widać było, że kogoś szuka.
Chłopiec powiedział funkcjonariuszom, że od kilku dni nie wie, gdzie jest jego mama i musi sam się sobą opiekować. Maluch nie pamiętał dokładnego adresu swojego domu, ale powiedział policjantom, że ich zaprowadzi do miejsca, gdzie mieszka. Podczas krótkiego spaceru mówił, że sam sobie przygotowuje jedzenie, sam się myje i zajmuje sobą, bo nie wie, gdzie jest teraz jego mama.
Kiedy funkcjonariusze weszli do mieszkania, w którym na co dzień przebywa chłopiec ich oczom ukazał się widok, którego żaden 5-latek nie powinien oglądać. W całym, niedużym lokalu panował ogólny nieład i widać było wyraźnie, że nikt z domowników nie dba o bezpieczne warunki do wychowania dzieci. Na szafkach, przy których chłopiec twierdził, że przygotowuje sobie posiłki, znajdowały się opakowania z narkotykami oraz strzykawki do ich zażywania. Policjanci ujawnili też woreczki z nielegalnymi substancjami schowane w lodówce!
Funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę pogotowia, aby sprawdzić czy 5-latek nie potrzebuje pomocy medycznej. Do mieszkania przyjechała również babcia chłopca, która twierdziła, że opiekuje się jego 10-letnią siostrą, a druga babcia 15-letnią. Według relacji babci, jej córka, a matka malucha, miała zajmować się tylko nim. Jednak nie było jej w mieszkaniu ani w jego okolicach.
Kobieta przyszła dopiero po kilku godzinach od rozpoczęcia interwencji. Twierdziła, że opiekuje się swoim synem, wyszła z mieszkania w godzinach porannych i straciła poczucie czasu. Została zatrzymana. Podczas czynności okazało się, że jest również poszukiwana przez sąd. Funkcjonariusze ustalili, że w jej mieszkaniu wielokrotnie mogło dochodzić do spotkań osób zażywających narkotyki. Policjanci zabezpieczyli łącznie ponad 100 porcji handlowych amfetaminy, która znajdowała się w zajmowanym przez kobietę oraz jej rodzinę mieszkaniu.
5-latek trafił pod profesjonalną opiekę do placówki opiekuńczej. Policjanci już postawili zarzuty jego matce m.in. za narażenia syna na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz w związku z posiadaniem przez kobietę substancji odurzających. Funkcjonariusze z Ołbina prześlą również do sądu rodzinnego całość dokumentacji, aby ten mógł zadecydować o utrzymaniu praw rodzicielskich nieodpowiedzialnej matki. 37-latce grozić może kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.