Wrocławscy policjanci, patrolujący w nocy ulice w rejonie Starego Miasta, zwrócili uwagę na mężczyznę jadącego rikszą ulicą Zelwerowicza. Cyklista nie dość, że jechał pod prąd, to miał także widoczne problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy.
Jak się okazało mężczyzna był kompletnie pijany. Zatrzymany cyklista nie był w stanie utrzymać równowagi, a kontakt z nim był bardzo utrudniony. Stan skrajnego upojenia alkoholowego nie pozwolił policjantom na zbadanie stanu trzeźwości mężczyzny.
- Ze względu na stan, w jakim znajdował się mężczyzna i troskę o jego zdrowie, funkcjonariusze wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł cyklistę to jednego z wrocławskich szpitali – informuje st. sierż. Paweł Noga z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Badanie krwi wykonane w szpitalu wykazało, że mężczyzna miał w organizmie aż 3,8 promila alkoholu.
Za swoje zachowanie mężczyzna odpowie teraz przed sądem.