Do niecodziennej kradzieży doszło w centrum Wrocławia. Gdy pracownicy firmy odbierającej odpady zatrzymali się śmieciarką na ul. Suchej obok Dworca PKP i wysiedli z samochodu, by opróżnić przystankowe kosze na śmieci, za kierownicę ich pojazdu wskoczył młody mężczyzna i odjechał. Zaskoczeni mężczyźni natychmiast zawiadomili policję.
Funkcjonariusze odnaleźli i zatrzymali skradzioną śmieciarkę w okolicy skrzyżowania ul. Hallera z Gajowicką. Jak się okazało, za kierownicą samochodu siedział 33-letni mieszkaniec powiatu strzelińskiego. Mężczyzna był kompletnie pijany – badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Szybko wyszło też na jaw, że 33-latek był już wcześniej karany za jazdę pod wpływem alkoholu i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Jakby tego było mało, podczas przejażdżki skradzioną śmieciarką mężczyzna zniszczył kilka zaparkowanych samochodów oraz infrastrukturę drogową.
- Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych - informuje sierż. Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - O wymiarze kary jaka zostanie nałożona na 33-latka zadecyduje sąd.