W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Podobnie jak w innych miastach, także we Wrocławiu w sobotę odbył się kolejny protest.
Zobacz więcej: Strajk Kobiet. Protesty przeciw zakazowi aborcji. Polacy są wkur*****. "To jest wojna" [ZAPIS RELACJI]
Strajk Kobiet: Wrocław wyszedł w sobotę na ulicę
W sobotę demonstranci postanowili zebrać się bezpośrednio na placu Katedralnym. - Nie odpuszczamy! Dziś w nocy idziemy na spacer z wieszakami na Ostrów Tumski do prawdziwych sponsorów Piekła Kobiet! – zapowiadali organizatorzy protestu.
Część manifestujących we Wrocławiu przyniosła ze sobą wieszaki - które symbolizują nielegalną aborcję - i zawiesili je na bramie przed Pałacem Arcybiskupim. Uczestnicy zapalili też znicze przed wejściem do archikatedry.
Największy kocioł jest pod pomnikiem papieża. Powiesiliśmy tam wieszaki. Zatrzymań do tej pory nie widziałam, choć policjanci chodzą z kaskami pod pachą. Na razie ich jeszcze nie zakładają. Na razie jest grzecznie
- relacjonuje jedna z obecnych na proteście wrocławianek.
Organizatorzy cały czas apelują do uczestników o niegromadzenie się w jednym miejscu i spacerowanie dookoła Ostrowa Tumskiego przy zachowaniu dystansu. Na miejscu - pod katedrą - stoi wóz policyjny, z którego przez megafon słychać informacje nt. stanu epidemii i obowiązku zasłaniania ust i nosa.