Informację o mężczyznie w kominiarce, z plecakiem w ręce, znajdującym się na szczycie jednej z większych przychodni w mieście wrocławscy strażacy dostali około godziny 9.00.
Wyglądał jakby miał skoczyć, ale się nie ruszał
Na miejsce pojechały dwa zastępy straży pożarnej. Po przyjeździe strażacy rozłożyli drabinę. Mężczyzna na dachu wyglądał tak, jakby zaraz miał skoczyć. Trzymał jedna stopę częściowo juz poza krawędzią dachu, ale nie ruszał się.
Rozpoczęła się akcja ratunkowa. Kiedy strażacy zbliżyli się do mężczyzny, okaząlo się, że to manekin.
- To na stałe przymocowany element reklamy telefonii komórkowej. Akcja zakończyła się bardzo szybko - informuje Mariusz Urbaniak z wrocławskiej strazy pożarnej.
Reklama ma teraz zostać poprawiona w taki sposób, by dla wszystkich jej odiorców było jasne, że na dachu znajduje się nie człowiek, a manekin.