Prokuratura z Poznania postawiła zarzuty czterem funkcjonariuszom. Policjanci odpowiadają za przekroczenie uprawnień oraz torturowanie zatrzymanego.
Zeznawało dwóch
W piątek przed wrocławskim sądem zeznawało dwóch mężczyzn, którzy tamtego dnia pełni służbę w komisariacie. Kluczowym świadkiem był Łukasz K. Na polecenie sądu nie możemy jednak przytoczyć jego zeznań przed zakończeniem procesu. Sąd próbował ustalić przebieg wydarzeń w pomieszczeniu zatrzymań oraz w toalecie komisariatu w dniu, kiedy zmarł tam Igor Stachowiak. Co ciekawe, sąd uchylił większość pytań, które do świadków kierowali adwokaci rodziny 25-latka. Pytali m.in. o możliwe użycie prywatnych paralizatorów przez funkcjonariuszy.
>>>E-zwolnienia obowiązkowe od 1 grudnia. Będą mogły je wystawiać także pielęgniarki [AUDIO]
Nie jest już policjantem
Łukasz K. odszedł ze służby kilka dni po ujawnieniu nagrań z paralizatora, którym rażono Igora Stachowiaka. Przypomnijmy, po publikacji filmu pracę straciło też kilka innych, wysokich rangą funkcjonariuszy. Wśród nich był między innymi komendant miejski oraz komendant wojewódzki policji.