Do niecodziennej sytuacji doszło w czwartek, 26 grudnia, na lotnisku we Wrocławiu. Jedna z pasażerek wchodzących na pokład samolotu, który miał odlecieć na Teneryfę, zwróciła się do swojego partnera słowami: „Daj mi tę bombę”. Słowa te usłyszał inny pasażer, który natychmiast powiadomił o wszystkim kapitana samolotu.
Kapitan wezwał na miejsce funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy wyprowadzili z samolotu kobietę i jej towarzysza. Samolot musieli opuścić też pozostali pasażerowie. Na pokład weszli funkcjonariusze Straży Granicznej, by sprawdzić czy w samolocie nie ma materiałów wybuchowych. Przeszukano m.in. bagaże kabinowe pasażerów. Na szczęście okazało się, że nie ma żadnego zagrożenia, a zdanie wypowiedziane przez pasażerkę było tylko nieodpowiedzialnym żartem.
Kobieta, która wypowiedziała feralne zdanie, została ukarana mandatem w wysokości 500 zł. Ponieważ istniało podejrzenie, że pasażerka może być pijana, na lotnisko wezwano patrol policji, by można było zbadać ją alkomatem. Okazało się, że kobieta miała w organizmie 0,9 prom. alkoholu.
Po zakończeniu wszystkich czynności, kobieta wraz ze swoim towarzyszem, opuścili lotnisko. Pozostali pasażerowie odlecieli już bez nich na Wyspy Kanaryjskie.