Wrocław. ZUCHWAŁY napad na sklep mięsny! "To nie było włamanie"

2020-12-23 13:37

Sześciu zamaskowanych mężczyzn zdemolowało sklep na wrocławskich Sołtysowicach. Właściciel sklepu na miejscu, oszacował straty na około 20 tysięcy złotych. Powodu ataku nie rozumie. Policja prowadzi śledztwo.

Wrocław: Zaskakujący napad na sklep mięsny. To była zemsta?

i

Autor: zdjęcie poglądowe/ Pixabay.com Wrocław: Zaskakujący napad na sklep mięsny. To była zemsta?

Wrocław. Szybka akcja na Sołtysowicach. Podjechali z metalowymi pałami, zniszczyli i odjechali

W środę 9 grudnia około 22.33 pod sklep mięsny przy ul. Sołtysowickiej podjechały - według relacji świadków i monitoringu - dwa samochody: jedno starsze, osobowe i drugie w typie SUV-a. 6 zamaskowanych mężczyzn podbiegło pod sklepową wystawę z czymś przypominającym metalowe pały, trzech z nich zaczęło demolować witrynę, reszta się przyglądała.

Kiedy sklepowej witrynie powstała dziura, jeden z mężczyzn wrzucił do środka puszkę z kwasem masłowym, śmierdzącym środkiem chemicznym. Kilka sekund później, wszyscy zniknęli w dwóch samochodach.

20 tysięcy strat. Są świadkowie

Artur Kazimierowicz, właściciel sklepu cytowany przez portal TVN24, powiedział że są ustaleni świadkowie tego zdarzenia.

- [...] dzwonili do mnie w trakcie, kiedy to się działo. Jak przekazali, sprawcy odjechali dwoma autami - jedno starsze osobowe, drugie w typie SUV. Uciekali ulicą Redycką w kierunku Polanowic. Policja była na miejscu chwilę później - komentuje.

Mężczyzna stwierdził, że to nie było włamanie. - Do środka wrzucono kwas masłowy, który wydaje bardzo nieprzyjemny zapach. Wnika w środek struktury i bardzo trudno usunąć skutki jego działania. W związku z tym mam zniszczone dodatkowo drewniane regały. Straty szacuję łącznie na około 20 tysięcy złotych. Nie mam pojęcia kto i dlaczego miałby zrobić coś takiego. Sklep mam od lipca. Nie dostawałem wcześniej żadnych telefonów, żadnych pogróżek - mówi w rozmowie z TVN24.

Policjanci wyjaśniają sytuację. Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji poinformował, że w związku z charakterem sprawy, policja nie informuje o szczegółach postępowania.

Pan Artur apeluje jednak do kierowców, którzy tego dnia w godzinach między 22.30 a 22.45 przejeżdżali w okolicach Sołtysowickiej i Redyckiej o przejrzenie nagrań.

Ciągnik BEZ KIEROWCY jeździł po polu. Nieprawdopodobne!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki