Wrocław. Szybka akcja na Sołtysowicach. Podjechali z metalowymi pałami, zniszczyli i odjechali
W środę 9 grudnia około 22.33 pod sklep mięsny przy ul. Sołtysowickiej podjechały - według relacji świadków i monitoringu - dwa samochody: jedno starsze, osobowe i drugie w typie SUV-a. 6 zamaskowanych mężczyzn podbiegło pod sklepową wystawę z czymś przypominającym metalowe pały, trzech z nich zaczęło demolować witrynę, reszta się przyglądała.
Kiedy sklepowej witrynie powstała dziura, jeden z mężczyzn wrzucił do środka puszkę z kwasem masłowym, śmierdzącym środkiem chemicznym. Kilka sekund później, wszyscy zniknęli w dwóch samochodach.
20 tysięcy strat. Są świadkowie
Artur Kazimierowicz, właściciel sklepu cytowany przez portal TVN24, powiedział że są ustaleni świadkowie tego zdarzenia.
- [...] dzwonili do mnie w trakcie, kiedy to się działo. Jak przekazali, sprawcy odjechali dwoma autami - jedno starsze osobowe, drugie w typie SUV. Uciekali ulicą Redycką w kierunku Polanowic. Policja była na miejscu chwilę później - komentuje.
Mężczyzna stwierdził, że to nie było włamanie. - Do środka wrzucono kwas masłowy, który wydaje bardzo nieprzyjemny zapach. Wnika w środek struktury i bardzo trudno usunąć skutki jego działania. W związku z tym mam zniszczone dodatkowo drewniane regały. Straty szacuję łącznie na około 20 tysięcy złotych. Nie mam pojęcia kto i dlaczego miałby zrobić coś takiego. Sklep mam od lipca. Nie dostawałem wcześniej żadnych telefonów, żadnych pogróżek - mówi w rozmowie z TVN24.
Policjanci wyjaśniają sytuację. Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji poinformował, że w związku z charakterem sprawy, policja nie informuje o szczegółach postępowania.
Pan Artur apeluje jednak do kierowców, którzy tego dnia w godzinach między 22.30 a 22.45 przejeżdżali w okolicach Sołtysowickiej i Redyckiej o przejrzenie nagrań.