Swego czasu marzył o nim każdy, mimo że nawalał mu rozrusznik, wyciekał olej i odpadał lakier. W środku często mieściła się cała rodzina, a podczas wyprawy na wakacje nad morzem, cały bagaż podróżował na dachu. Jego miłośnikiem stał się nawet ostatnio sam Tom Hanks.
Chodzi oczywiście o największy luksus PRL-u, czyli Fiata 126p. Tyle że znacznie ulepszonego.
Nowy maluch ma się nazywać Ryś 126 i bagażnika z przodu mieć nie będzie.
- Silnik z przodu w tej chwili ma około 140 koni, napęd robimy na tył. wsadziliśmy całkiem spore felgi. Czekamy na ramę, która powróci z lakierni i będziemy powoli zaczynać budowę nadwozia. To jest duże nawiązanie do tego, bo było kiedyś. To jest też nowoczesny pojazd - tłumaczy Michał Koziołek, jeden z twórców projektu.
Wrocławianin zbudował kultowy Autosan z klocków Lego. Model robi furorę w sieci! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Pchanie malucha i odpadające wycieraczki
Wrocławianie bardzo dobrze pamiętają maluchy.
- Jak jechałam maluchem, jak byłam mała, to odpadły z niego wycieraczki - wspomina wrocławianka.
- Są bardzo fajne. Kiedyś pamiętam mój tata miał - dodaje inna zapytana.
- Trochę atrakcja turystyczna patrzeć na ludzi, którzy pchają malucha. Spoko sprawa. Trochę wrócimy do korzeni - ocenia następna zapytana.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Ryś 126 będzie gotowy w przyszłym roku. Jednak jeżeli nie znajdzie się inwestor, to maluch nie będzie produkowany na skalę masową. Na portalu zrzutka.pl zorganizowana została zbiórka, która ma pomóc pasjonatom w rozpoczęciu kolejnego etapu prac.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Pauliny Szymoniak: