W niedzielę przed południem, w czasie mszy, do katedry w Świdnicy wtargnęły 4 osoby, 3 kobiety i jeden mężczyzna. Z relacji świadków wynika, że mieli oni wymachiwać tęczową flagą i wykrzykiwać hasło "Bóg, honor, ojczyzna".
Sprawę na swoim Twitterze opisał jeden z wikariuszy katedry, ks. Marcin Januszkiewicz. We wpisie, który nie jest już dostępny, poinformował: "#Tęczowiterroryści z pod znaku #LGBT wtargnęli do świątyni i wnosząc tęczową szmatę próbowali zakłócić liturgię". Policja nie znalazła jednak tęczowej flagi. Nie ma również potwierdzenia, by wykrzykiwane hasła były związane ze środowiskiem LGBT.
Uczestnicy mszy wyprowadzili "manifestantów" z kościoła i przekazali w ręce policji. Jak się okazało, wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał 2,5 promila, natomiast kobiety nie były w stanie dmuchnąć w alkomat - relacjonuje prokurator Marek Rusin na łamach Świdnica24. Kobiety zostały poddane badaniu krwi.
Jedna z nich została zwolniona do domu. Usłyszała już zarzut złośliwego przeszkadzania w publicznym wykonywaniu aktu religijnego. Natomiast pozostała trójka przebywa w izbie zatrzymań do wytrzeźwienia. Dziś po doprowadzeniu do prokuratury prawdopodobnie usłyszą zarzuty.