Lekarze Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu przeprowadzili bardzo trudną operację. Autotransplantację serca wykonano 30-letniemu mężczyźnie, który przyszedł do szpitali z objawami duszności i złego samopoczucia. Niecałą dobę później, pacjent prawie przez kilka godzin był bez serca, a jego funkcje życiowe były podtrzymywane przez tzw. "płucoserce".
Operację przeprowadził dr Roman Przybylski, dla którego była to już trzecia taka operacja w zawodowej karierze. Pierwszą wykonał w 2003 roku.
- Pacjent przeżył, czuje się dobrze i tydzień po zabiegu powinien wyjść do domu. Miał wyjątkowego pecha i szczęście - mówi prof. Ponikowski. Serce zostało wyjęte z klatki piersiowej, przez kilka godzin ten człowiek był bez serca, dr. Przybylski usunął guza i wszczepił serce z powrotem - wyjaśnia prof. Ponikowski
- Takich operacji w Polsce wykonano tylko pięć, więc jest to niezwykle rzadka operacja - informuje autor trzech z nich, dr. Roman Przybylski