Wyrzucili mnie z pociągu, bo miałem maseczkę! Myśleli, że jestem zarażony!

2020-03-13 16:54

Oburzające zdarzenie w pociągu Kolei Dolnośląskich. - Zostałem wyrzucony z wagonu, bo miałem założoną maseczkę – żali się Enrico, Włoch, który podróżował na trasie Wrocław-Legnica.

W środę rano Enrico Baggio (imię i nazwisko zmienione) jechał pociągiem z Wrocławia do Legnicy. Taki dystans przemierza codziennie. Tego dnia postanowił założyć maseczkę.

- Jestem w kontakcie z rodziną, mówią mi, co dzieje się na półwyspie Apenińskim. Mam obawy. Dlatego wolę chronić się przed koronawirusem - mówi mężczyzna.

Jak opowiada, w pewnym momencie podeszła do niego konduktorka.

- Gestami kazała mi zdjąć maseczkę. Zrobiłem to i pokazałem kartę z biletem przejazdu. Byłem bardzo spokojny. Pani niestety nie rozumiała języka angielskiego, mówiła do mnie po polsku, ale wyraźnie pokazywała na maskę. Kiedy chciałem ponownie ją założyć, kontrolerka pokazała mi drzwi i kazała wysiąść z pociągu - opisuje oburzony Włoch.

Ostatecznie mężczyzna wysiadł. Zachowaniem kontrolerki do teraz jest wstrząśnięty.

- Nie mogę tego zrozumieć. Nie byłem we Włoszech od wielu miesięcy. Mam nadzieję, że nikogo więcej już taka sytuacja nie spotka - kończy Enrico.

Bartłomiej Rodak, rzecznik Kolei Dolnośląskich inaczej przedstawia sytuację.

- Z wyjaśnienia pani konduktor faktycznie wynika, że pasażer miał założoną maseczkę. Nasza pracownica się zaniepokoiła. Zapytała pasażera, czy wszystko jest w porządku, czy dobrze się czuje. Z moich informacji wynika, że nikt go nie wyrzucał, a pasażer wysiadł z własnej inicjatywy. Sprawę na pewno dokładnie wyjaśnimy – dodaje.

Koronawirus: Czy sklepy zostaną zamknięte?