Wytatuowała oczy, bo inspirował ją Popek. Dziś NIE WIDZI i zbiera na leczenie [ZDJĘCIA]

i

Autor: zrzutka.pl Wytatuowała oczy, bo inspirował ją Popek. Dziś NIE WIDZI i zbiera na leczenie [ZDJĘCIA]

Wytatuowała oczy, a dziś NIE WIDZI i zbiera na leczenie. Spotkały ją kolejne dramaty [ZDJĘCIA]

2021-04-16 12:15

O Oli z Wrocławia zrobiło się głośno, kiedy postanowiła wytatuować sobie oczy. Okrzyknięta "fanką Popka" wyjaśniła już, że wcale nie inspirowała się raperem. Miała za to pewien cel: wyróżniać się i pracować w show-biznesie. Po wytatuowaniu oczu zaczęła tracić wzrok. Jej mąż, który sam cierpi na stwardnienie rozsiane, prosi teraz o pomoc na internetowej zrzutce i opisuje liczne ciężkie przeżycia pary. Historia tej dwójki to niewiarygodna wręcz kompilacja ludzkich dramatów. Kacper Gałuszka, mąż Oli, zdradził szczegóły.

- Moją misją jest bycie najlepszym opiekunem osoby niezdolnej do samodzielnej egzystencji i ratowanie kotów ptaków i pluszowych misi - pisze o sobie Kacper Gałuszka, mąż 26-letniej Oli z Wrocławia. To on stoi za internetową zrzutką i to on zdradził szczegóły serii rodzinnych dramatów.

Ola, znana na instagramie jako "anoxi_cime" wytatuowała oczy, chcąc m.in. pracować w show-biznesie. Niedługo później pojawiły się pierwsze, przykre konsekwencje. Prawe oko odmówiło posłuszeństwa, Ola straciła wzrok i czucie, w lewym rozwinęły się poważne stany zapalne i schorzenia. A to zaledwie mały fragment historii tej dwójki!

Kacper Gałuszka - a zatem opiekun "wysoko wrażliwej i niezdolnej do samodzielnej egzystencji Oli" - cierpi na stwardnienie rozsiane. Niedawno, w 2020 roku, usłyszał diagnozę, a chwilę później wyniki badań Oli potwierdziły pogarszającą się sytuację z jej wzrokiem.

- Moja partnerka dostała od okulisty skierowanie do przychodni rehabilitacyjno -leczniczej PZN, by uzyskać pomoc psychologiczną i zapisać się na rehabilitację wzroku. Jednak placówkę we Wrocławiu zamknięto. Otwarta jest jedynie ta zamiejscowa, w Warszawie. Są to niestety duże koszty dojazdów. Partnerki okulista również jest z Warszawy, jeździć do niego to duży wydatek, a pobyt tam wiąże się dodatkowo z noclegiem, wiec ponosi się dodatkowe koszta. Cała kwestia jej wzroku jest dla nas ogromnym obciążeniem - opowiada Kacper.

Ciąża, poronienie i gwałt

26-latka tracąca wzrok, jej partner i opiekun z diagnozą stwardnienia rozsianego i ogromne koszta brzmią wystarczająco przytłaczająco. A to wciąż nie koniec. Na początku 2020 roku okazało się, że Ola jest w ciąży. W kwietniu poroniła.

- Tuż po świętach wielkanocnych, w 9 tygodniu ciąży. Zniosła to tragicznie i bardzo ciężko, w nocy miała napady hiperwentylacji i lęku, wybudzała się, miała ataki sercowe. Myśli o straconej ciąży niszczyły ją coraz bardziej z dnia na dzień. Płakała w dzień i w nocy, przestała wychodzić z łóżka, jadła bardzo mało przez co schudła, odcięła się od ludzi, bliskich, miała myśli samobójcze - precyzuje Kacper Gałuszka.

Najgorszy z tych etapów, według relacji Kacpra, trwał 4 tygodnie. Później stan Oli zaczął się stopniowo poprawiać, dziewczyna zaczęła m.in. wychodzić z domu. Wtedy para zdecydowała się na wspólny wyjazd. Wczasy agroturystyczne miały ratować ich nadszarpniętą psychikę. - Miało to być coś w stylu agroturystyki - wieś, zwierzęta, natura itd. My uwielbiamy zwierzęta i kontakt z przyrodą - dodaje mężczyzna. Inicjatywa, która miała rozładować gęstą atmosferę była początkiem kolejnej traumy.

Do pary zwrócił się tajemniczy mężczyzna, który zaproponował gościnę. Ola z Kacprem dotarli na miejsce, już drugiej nocy ich gospodarz odurzył obojga "nieokreślonym środkiem" i wykorzystał seksualnie 26-latkę, kiedy Kacper leżał nieprzytomny.

- Z uwagi na tajemnice śledztwa i możliwości podpięcia tego opisu pod różne paragrafy, nie mogę opisywać szczegółów. Kiedy ja straciłem przytomność, moja partnerka stała się ofiarą wykorzystania seksualnego. Po niedługiej chwili mojej nieprzytomności wybudziła mnie, z wyrysowaną paniką i łzami w oczach. Nie dawała się dotknąć, nie mogłem nic dokładnie zrozumieć z jej ust. Miałem zesztywniałe nogi, zawroty głowy, umysł wybudzony, choć w chaosie nie mogłem ułożyć co się dokładnie dzieje - opowiada. O szczegółach dramatu dowiedział się następnego dnia, kiedy para wyjechała z domu mężczyzny. Wtedy, w pociągu, Ola przyznała Kacprowi, co stało się tamtej nocy. Sprawa została zgłoszona na policję. Kacprowi pękło serce. Prawdę wyznaje w szokujących słowach:

Zostałem z niczym, we własnych oczach do teraz nie mogę odbudować swojego wizerunku względem mojej żony

Sprawy zaczęły się komplikować jeszcze bardziej, Ola wpadła w głęboką depresję i zespół stresu pourazowego, czego skutkiem były liczne okaleczenia i próby samobójcze, w tym jedna, która skończyła się wizytą karetki i policji.

- Ona skrajnie poszukuje i poszukiwała pomocy. Obejmujące ją wspomnienia, mysli i ataki paniki, doprowadziły do tego że udało jej się we wrześniu wyrwać mi wpędzając się przed jadący samochód. Na szczęście skończyło się tylko uszkodzoną ręką - dodaje Kacper.

Coraz ciemniejsze chmury i prośba o pomoc

Pojawiły się przesłanki, że wzrok Oli da się uratować, ale parze trudno o tym myśleć, ze wszystkimi terminami ciągnącymi się za cierpiącym Kacprem i niemal niewidomą Olą. Zaznaczają, że żyć się chce, mimo wszystko, marzenia o wspólnych podróżach nie gasną, ale ciężar prywatnych wizyt u psychiatrów, psychologów, czy neurologów jest nie do udźwignięcia.

Perę można wesprzeć na powstałem w tej celu zrzutce TUTAJ.

- Wierzymy, że nasza aktualna sytuacja jest okresowa, że finansowa pomoc pozwoli nam na leczenie i rehabilitacje mojej żony, że poprawi i pozwoli nam przetrwać ciężki etap życiowy.  Wskazano nam lekarzy okulistów, dobrych psychologów, psychiatrów, neurologów, rehabilitację. Chwytamy się wszystkiego czego możemy. Mimo tego wszystkiego co się wydarzyło, gdzieś tam w środku, nieśmiało tli się nadzieja na lepsze jutro dzięki Waszemu wsparciu. Potrzebujemy was, aby stanąć na nogi - kończy swój apel Kacper.

Policja gorsza niż MAFIA? Policjanci mogą bezkarnie pałować Polaków, bo są "DZIEĆMI WŁADZY"? "Komentery" Adama Federa [WIDEO]