O nowych przepisach informuje gazetaprawna.pl. Jeśli wejdą w życie, za opóźnienie pociągu powyżej dwóch godzin otrzymalibyśmy pełną cenę biletu, za opóźnienie od 90 do 120 minut - trzy czwarte tej kwoty, a za opóźnienie od 60 do 90 minut - połowę pieniędzy. Chodzi o to, by pasażerowie pociągów zyskali gwarancje podobne do tych w liniach lotniczych.
Biorąc pod uwagę, że w Polsce w pierwszym kwartale tego roku opóźnienia zaliczyła aż jedna trzecia pociągów, a poślizg powyżej dwóch godzin miało aż 400 (dane "Gazety Prawnej"), PKP miałoby sporo do wypłaty pasażerom!.
>>> Obwodnica Leśnicy gotowa już w całości. Kiedy nią pojedziemy? [AUDIO]
Co ciekawe, nowe przepisy mogą sprawić, że tak naprawdę nasze podróże pociągami będą trwać dłużej. Przewoźnik może wydłużyć założone w rozkładzie rezerwy czasowe tak, by niwelować opóźnienia. Już teraz zdarza się, że pociągi stoją na stacjach po kilkanaście minut.
Nowe przepisy wejdą w życie, jeśli przegłosuje je Europarlament, a potem poprą je kraje członkowskie w ramach rozmów trójstronnych.