60-latek z Kłodzka skatował na śmierć psa należącego do jego sąsiadki. Kobieta poinformowała o tym policję.
- Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia zabezpieczyli niezbędne dowody, które pozwoliły przedstawić zatrzymanemu zarzuty popełnienia przestępstwa. Ustalili, że uśmiercił on psa poprzez zadanie zwierzęciu ciosów w głowę przy użyciu młotka. Następnie wyrzucił go do rzeki - potwierdza Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
>>> Skatował psa na śmierć? Dolnoślązak twierdzi, że suczka zmarła, bo uderzyła w kaloryfer
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 5 lat więzienia za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
>>> OBEJRZYJ atrakcje, które pojawią się we wrocławskim aquaparku [ZDJĘCIA]
- Sąd może również nałożyć na sprawcę zakaz posiadania zwierząt na okres do 10 lat oraz orzec nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w kwocie nawet do 100.000 złotych - dodaje Monika Kaleta.