Legnica: Rowerzysta otruł Kikę. Owczarek niemiecki jest w ciężkim stanie

i

Autor: DIK Rowery/Facebook.com Legnica: Rowerzysta otruł Kikę. Owczarek niemiecki jest w ciężkim stanie

Zadał Kirze ogromne cierpienie. Ważna decyzja sądu w sprawie zwyrodnialca z Legnicy

2022-05-23 14:00

Podjechał na rowerze pod ogrodzenie i podał coś suczce owczarka niemieckiego. Ta po kilku sekundach upadła w konwulsjach. Na szczęście Kirę udało się odratować, a 36-letnie mężczyzna został zatrzymany przez policję. W poniedziałek, 23 maja, sąd podjął w jego sprawę ważną decyzję. Sprawdźcie szczegóły.

Do tego odrażającego zdarzenia doszło w czwartek, 19 maja, na terenie sklepu rowerowego „DIK Rowery” przy ul. Jaworzyńskiej w Legnicy. Jak zarejestrowała kamera monitoringu, rowerzysta zatrzymał się przy ogrodzeniu i kucnął przy psie, który znajdował się pod drugiej stronie. Ufna Kira, suczka owczarka niemieckiego, zjadła to, co podał jej mężczyzna. Po chwili odjechał, oglądając się za siebie, jakby spodziewając się co za chwilę nastąpi. I rzeczywiście nastąpiło. Pies w konwulsjach padł na ziemie.

W piątek, 20 maja, sklep udostępnił nagranie z monitoringu na swoim profilu na facebooku z prośbą o pomoc w złapaniu sprawcy. Jednocześnie trwała walka o życie Kiry.

Odzew było ogromny, a już w sobotę, 21 maja, 36-letni mieszkaniec Legnicy podejrzany o tej ohydny czyn był w rekach policji. W poniedziałek, 23 maja, trafił przed oblicze prokuratora.

Przed Kirą jeszcze długie leczenie

i

Autor: DIK Rowery/Facebook "W odpowiedzi na liczne pytania o stan zdrowia Kikusi przesyłamy wam jej aktualne zdjęcie. Dzisiaj zauważalna jest różnica w jej aktywności. Prawdopodobnie uszkodzony został układ nerwowy, co było skutkiem wczorajszego ataku. Przyjmuje stale leki i wraca do zdrowia" - napisali właściciele na Facebooku

- Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania uśmiercenia psa ze szczególnym okrucieństwem i bez powodu. Podał mu nieznany na razie środek toksyczny, który doprowadził prawdopodobnie do uszkodzenia centralnego ośrodka nerwowego - powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratur Okręgowej w Legnicy.

Pożar budynku po byłym radzieckim szpitalu. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.

Mężczyzna nie przyznał się do winy. Podczas czynności z udziałem prokuratora stwierdził, że niczego psu nie dawał.

W poniedziałek po południu odbyło się posiedzenie aresztowe, podczas którego sąd przychylił się do wniosku prokuratury i tymczasowo aresztował legniczanina na 2 miesiące.

36-latkowi grozi kara do pięciu lat więzienia. 

Kontrterroryści w akcji. Tak rozbili fabrykę narkotyków w powiecie legnickim
Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe?