Do zdarzenia, po którym mężczyzna trafił na dwa miesiące do aresztu, doszło, jak podaje "Gazeta Wrocławska", 15 czerwca. Na terenie jednego z basenów mężczyzna miał walić pięścią w ladę i krzyczeć, że "powinnością jest gwałt na Ukrainkach". Wyzwiskami obrzucił też pracowników obiektu. Określił ich między innymi mianem "polskiego szamba i gówna".
Mężczyzna jest podejrzany o nawoływanie do popełnienia przestępstwa, groźby i nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym oraz o zniesławienie.
Jak się okazuje to nie jedyne zarzuty wobec niego. Miesiąc temu naubliżał czarnoskórej obywatelce Polski na stacji benzynowej przy ul. Powstańców Śląskich, za co usłyszał zarzuty za mowę nienawiści na tle rasistowskim. Za to sądzie w Oławie toczy się w jego sprawie proces dotyczący gróźb karalnych.
Jak podaje "Gazeta Wrocławska" zatrzymany to ten sam mężczyzna, przed którym od jakiegoś czasu wrocławianki ostrzegają się na Facebooku. Jedna z kobiet napisała o nim: „Bezczelnie maca po tyłku, a potem udaje, że nic się nie stało!"
Czytaj także: Ojciec pobił trzymiesięcznego synka? Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala we Wrocławiu