Działająca od kilku lat na Dolnym Śląsku grupa przestępcza prowadziła w Lubinie agencję towarzyską. Z ustaleń śledczych wynika, że szef grupy nakłaniał i werbował kobiety do pracy w charakterze prostytutek, a następnie ustalał z nimi warunki zatrudnienia i kwestie finansowe. Wybierane były przede wszystkim kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej lub osobistej, a także uzależnione od narkotyków. W agencji pracowały zarówno Polki jak i cudzoziemki, głównie zza wschodniej granicy.
Pracujące w agencji kobiety dostawały tyko część zarobionych przez siebie pieniędzy. Większość musiały oddawać przestępcom w zamian za ochronę i transport. Niekiedy traciły w ten sposób nawet ¾ swoich zarobków. Agencja oferowała swoje usługi również przez internet – wówczas kobiety były dowożone do klientów.
W grupie przestępczej obowiązywała hierarchia i ścisły podział ról. Szef grupy podejrzany jest o zorganizowanie i zarządzanie agencją. Pozostali przestępcy pełnili role ochroniarza, nadzorującego, kierowcy czy przyjmującego zlecenia. Członkowie grupy stworzyli nawet nieformalny grafik, według którego sprawowano nadzór nad "biznesem" w zastępstwie za lidera grupy
Grupę rozpracowali funkcjonariusze z wrocławskiego Centralnego Biura Śledczego Policji pod nadzorem Prokuratury Krajowej. Błyskawiczne zatrzymania przeprowadzili policjanci z zespołów specjalnych CBŚP we Wrocławiu i Poznaniu.
W ramach akcji zatrzymanych zostało 6 osób. Postawiono im zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz czerpania korzyści z cudzego nierządu. Jedna osoba jest podejrzana o kierowanie grupą. 5 osób zostało tymczasowo aresztowanych na 3 miesiące.
Polecany artykuł: