Antysemityzm we Wrocławiu. Co na to sąd?
Przypomnijmy, że czwartek (14 grudnia) na ul. Oławskiej doszło do antysemickiego incydentu. Kilka młodych osób spaliło flagę Izraela i zniszczyło świecznik chanukowy stojący na deptaku. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.
Jak się okazało, za skandalicznym wydarzeniem stało kilku nastolatków, którzy już na drugi dzień byli w rękach policji. Tymczasem w środę (20 grudnia) do jednego z sądów rejonowych we Wrocławiu wpłynęły protokoły z zatrzymań nieletnich w wieku 14-15 lat.
- Te protokoły wypłynęły do wydziału rodzinnego. Zatrzymani będą traktowani tak jak osoby nieletnie, czyli nie będzie się toczyło wobec nich postępowanie karne, tylko postępowanie w wydziale rodzinnym – mówi sędzia Sylwia Jastrzemska, rzeczniczka Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Jak dodała, sąd zlecił już kuratorom sądowym przeprowadzenie wywiadów w środowiskach zatrzymanych nastolatków, co jest standardową procedurą. - To co jest zarzucane tym nastolatkom wypełnia kwalifikacje czynów karalnych, począwszy od naruszenia uczuć religijnych, skończywszy na propagowaniu ideologii, która może prowokować do użycia przemocy – tłumaczy sędzia.
Sąd czeka też na materiały dowodowe z policji. - Jeśli materiał dowodowy wskaże, że nieletni dopuścili tych czynów, to z pewnością tego rodzaju zachowanie należy szczególnie potępić – dodaje sędzia.
Co grozi sprawcom antysemickiego czynu? - Sąd kieruje się tu ustawą o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Ta ustawa przewiduje, że obowiązkiem sądu rodzinnego jest przede wszystkim próba wychowania takich osób. Sąd rodzinny nie wymierza kary, tylko stosuje środki wychowawcze, ewentualnie poprawcze – wyjaśnia rzeczniczka.
Polecany artykuł: