Polecany artykuł:
"Na wprost głównego wejścia do sklepu zastaliśmy psie nieszczęście, nie ruszającego się wyposażonego w ciężki ciasno zapięty kaganiec psa" - relacjonują działacze Ekostraży.
O cierpiącym zwierzęciu w sobotę poinformował działaczy jeden z okolicznych mieszkańców. Jak opowiadają przedstawiciele organizacji, to była ostatnia chwila, by uratować Lectera (tak ma na imię pies). "Odwodniony i skrajnie wyczerpany Lecter otrzymał kroplówki, teraz walczymy z dosłownie zżerającym go świerzbem i inwazją pcheł, będziemy też dalej diagnozować z uwagi na niepokojące wyniki krwi" - relacjonują członkowie Ekostraży.
Można pomóc w leczeniu Lectera wpłacając darowiznę na konto bankowe Ekostraży, numer 78 1540 1030 2103 7774 4098 0001, z dopiskiem "Lecter".